Ja mam odmienne zdanie i film polecam. Może nie jest arcydziełem, a zwłaszcza zakończenie mnie trochę zawiodło. Jednak na pewno nie jest to gniot. Warto obejrzeć i nie sądzę, że Anna Faris gra tutaj słodką idiotkę. Jest to raczej rola kobiety niepotrafiącej znaleźć stałego partnera, bynajmniej nie tylko ze swojej winy. Film uczy nas, że raczej nie powinno się wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, bo przecież szczęście może być "na wyciągnięcie ręki". Dobry film, wszak nie każdy film musi być poważny i ambitny. Ten jest lekki, przyjemny i fajnie się go ogląda.

Z tym się zgodzę, dobry film nie musi być poważny i ambitny i też wiele takich mam na koncie (to tak w razie gdybyś powyższe słowa kierował również do mnie).