Film dość ciekawy, zabawny miejscami, ale cholernie przewidywalny. O tym jak to się
zakończy wiadomo było zanim film się zaczął. Spoilery!! Oczywiście, że sąsiad, który bzyka
wszystko co się rusza i laska, która sypiała z każdym kto jej się nawinął nagle zapragną się
zmienić. Ona bo doszła do wniosku, że jest pospolitą puszczalską a on bo się zakochał w
niej. Niby ok, akceptowali się jacy byli, ale trochę to było głupie.
Dodatkowo strasznie mnie drażni śmiech Anny Faris, czasem aż musiałam wyłączać
dźwięk bo nie szło jej słuchać.
Ogólnie komedyjka ok, widziałam takich kilkadziesiąt, zmieniają się jedynie aktorzy i
ewentualnie motyw przewodni. Jednak pośmiałam się, przed końcówką zrobiłam awww i
wielki plus za Chrisa Evansa.
Ostatnia scena była żenująca, naprawdę nie rozumiałam tej durnej radości z tego, że facet
dokładnie opisał co zrobiła. Ok, nie przekroczyła 20, fajnie, ale krótkie "nigdy nie spaliśmy ze
sobą" byłoby wystarczające.
ale dam 7/10
Zgadzam się, od kiedy zobaczylam sąsiada z naprzeciwka to juz wiedzialam, ze i tak będą razem. Pozniej jeszcze wątek z tym kolesiem co pracowal w Afryce, tak samo - w koncu się spotkają ale i tak wroci do sąsiada. Niektore sceny faktycznie smieszne chocby te z tym grubasem ;d
No domyśliłam się, że dla śmiechu, ale jakoś nie rozbawiła mnie. Dla mnie po prostu było to żenujące. Już ewentualnie jakby sama wiadomość była i powiedzmy jakaś wymiana uśmiechów czy pocałunek głównych bohaterów i już by było inaczej. Widz by się pośmiał z wiadomości i zrobił "awww" z reakcji i od razu inny odbiór.