PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=664884}

Imigrantka

The Immigrant
5,6 13 196
ocen
5,6 10 1 13196
4,9 13
ocen krytyków
Imigrantka
powrót do forum filmu Imigrantka

ludzie wy jestescie tale buraki, ze zalamka - troszeczke wiecej dystansu do siebie i do tej waszej polskosci.. Bo akcent nie taki, bo smieszny, a w ogole to glowna role powinna zagrac Polka.... No zesz Ty kurna... no rece opadaja!

ocenił(a) film na 5
Wikus_Van_De_Merwe

Stres wynikający z nieopanowania języka wpisany był na jej twarzy, czyli odbiło się to na jej aktorstwie. Sama postać Ewy to niezły kiczyk: kolejna maria-dziewica-z-polski. Taka sierota, rozmemłana, bez charakteru. Jej zdjęcie można sobie powiesić na ścianie i odmawiać zdrowaśki. Język polski jest trudny dla samych polaków a co dopiero dla obcokrajowca. Nawet "szeleszczący" kontynentalni Hiszpanie mają z tym problem (Daniel Bruhl i jego "ziemniak" już na zawsze będzie mi dzwonić w uszach ;))
Jest to kiepski, no, przeciętny film ze wspaniałymi aktorami, którzy zmarnowali swój czas na takie byle co. I lepiej by było gdyby darowali sobie język polski, bo to był już gwóźdź do trumny. Chyba nikt nie zrozumiał tego bełkotu.

diana6echo

no wiec o co kaman- skoro tak trudno sie nauczyc tego pszokania? Postac Ewy to nie wina pani Cotillard, tylko chyba scenariusza jaki dostala w lapy i musiala zagrac. Sama nie wiesz kobito o co Ci chodzi... A od kiedy pan Brühl jest Hiszpanem? I niech Szanowna w koncu zrozumie , ze ten film nie byl nakrecony specjalnie dla tylko Polski i Polakow (a raczej chyby Polek, bo to one sie najbardziej tu widze indycza!) - tylko dla calego swiata - i na tym swiecie i tak malo kto zrozumie co ta pani tam szepcze czy sepleni - bo i tak sa albo wszedzie napisy, albo podstawiony dubbing. Takze nikt nie ma z tym problemu - tylko oczywiscie jak zwykle najwiecej my BURAKI sami!!!! Dziekuje, dobranoc...

Wikus_Van_De_Merwe

Pan Bruhl -skoro już został wspomniany -urodził się w Hiszpanii, jego matka jest Hiszpanką. A jeśli chodzi o panią Cotillard, to należy docenić oczywiście trud włożony w naukę kwestii w tak trudnym języku, ale trudno też dziwić się polskim widzom, że tego nie kupują. Bohaterka, która miała być Polką, mówi lepiej po angielsku niż w ojczystym języku. Jasne, że reszta świata ma to w głębokim poważaniu, co nie zmienia faktu, że Polakom kaleczenie języka psuje odbiór filmu.

mabradabra

Dobra kolezanko - pan Bruhl to sie moze nawet i na ksiezycu urodzic i mame miec Marsjanke - nie zmieni to ale faktu, ze na calym swiecie uwazany jest za niemieckiego aktora i nikomu by nawet na mysl nie przyszlo, ze jest inaczej (a szczegolnie jemu samemu) - a moge sie nawet zalozyc, ze w samej Hiszpani nawet nie wiedza kto to zacz...
Co do reszty to d'accord - z tym ze sie zastanawiam dlaczego tak sie dzieje, ze jak to kolezanka twierdzi ze: "ale trudno też dziwić się polskim widzom, że tego nie kupują"? Co jest takiego z tym narodem - nie, skupmy sie na widzach - a wiec z tymi polskimi widzami, ze nie potrafia sie ucieszyc, docenic i przymrozyc troche oczow(?) - jakby to zapewne zrobili Niemcy, Chinczycy, Francuzi czy Amerykanie (to znaczy przeciez juz dawno to robia) - gdy hordy obcojezycznych aktorow probuja zalapac np. w Hollywoodzie lub Shanghaju za serca milony Chinczykow czy angielskoszprechajacych na calym swiecie i wtedy taki Chinczyk, Australijczyk, Hiszpan czy Hindus - wstaje, sie usmiecha, klaszcze i poklepuje zyczliwie takigo/taka biedna i spocona z wysilku, wstydu i strachu aktorzyce/aktorzyca po plerach i mu mowi z usmiechnieta micha od ucha do ucha: - sie ma ziomek, co tam slychac, zuch i kozak z ciebie, fajnie ze gadasz w tym naszym trudnym dla ciebie jezyku, przybij piąche! A u nas - trybuna przycięta dla 90cmtrowych kurdupli i miedzy mlaskiem i odbiciem w kułak, przez zaciśnięte resztki zębów pada odpowiedź: "co u nas słychać powiadasz? A nie pamiętasz już, ty Niemcu, Francuzie, Mongole, Wenezuelczyku, że polskie dzieci były uwiązane w Głogowie, że szwabska kula zabijała Warszawskie Dzieci, że lata niewoli, że zabory, że Jałta? Że my zawsze tylko za was, że za wolność najpierw waszą, a dopiero pozniej za naszą, wiec jak smiesz jeden z drugim - w tak haniebny sposob okaleczac ten swięty nasz jezyk - niegęsi jak ten waszy, he?
Oj ciężko być dzisiaj Polakiem, oj ciężko przebić się z polskością - ale taka prawdziwa , a nie szmaciarska, ciężko pokazać Europie i Swiatu to, co w Polsce najlepsze, gdy tacy malkontenci tylko syczyc potrafia, jak wlasnie te gesi - a tak chcieli gadac jak ludzie...

Wikus_Van_De_Merwe

Co do pana Bruhla raz jeszcze, to on sam nie raz w wywiadach podkreśla, że jest w połowie Hiszpanem, świetnie mówi po hiszpańsku i zagrał w kilku hiszpańskich produkcjach. Ale to tak przy okazji, bo nie o nim tutaj mowa.
Co do polskich widzów natomiast, to myślę, że są - a raczej powinnam chyba powiedzieć MY widzowie polscy- jesteśmy po prostu przewrażliwieni. Polski język raczej rzadko pojawia się w zagranicznych produkcjach, a jeśli już to zwykle wychodzi z tego jakaś kaszana, niewyraźny bełkot, ewentualnie jakaś mieszanka ukraińskiego z rosyjskim. Dlaczego mamy klaskać i pochwalać? Skoro już reżyser/scenarzysta jeden z drugim decyduje się na użycie takiego czy innego języka dla siebie obcego, to niech się postara, żeby to wyszło po prostu dobrze. I nie chodzi mi tu już tylko o ten konkretny Polski, ale ogólnie.
W przypadku Imigrantki doskonale rozumiem wybór pięknej, znanej na świecie aktorki, której nazwisko przyciąga widzów do kin i brawa dla niej. Osobiście lubię jak zagraniczni aktorzy próbują wypowiadać kwestie po Polsku i oby więcej naszego pięknego języka w zagranicznych produkcjach.
A odbiegając trochę od tematu to bardziej bolesne jest jak Polacy po kilkuletnim pobycie "zagranico" kaleczą język ojczysty niż jak robią to aktorzy.

mabradabra

"Dlaczego mamy klaskać i pochwalać?" - oj np. zeby nie byc juz burakiem - nie! zeby tylko cieszyc sie po prostu zyciem - zreszta co Ci bede tlumaczyc - jak TY w ogole tego nie czujesz, co do Ciebie mowie. A rezyser czy scenarzysci tez nie maja pojecia o naszym jezyku - tak wiec jak oni maja sie o to postarac, prosze juz sczilowac - juz to pare razy napisalem, film nie byl robiony wcale dla nas i jak myslisz ze w Hollywoodzie maja po calych nocach wszyscy nie spac, zeby tylko Pani Cotillard miala sie nauczyc nieskazitelnie czystego polskiego - zeby tylko ta 40 milionowa nacja, ktora zreszta tylko w promilach chodzi do kina, bo przeciez jestesmy mistrzami w ordynarnym zrzynaniu - no to sie grubo mylisz.. Chodzi mi o to - kto ma sie nami i nad nami tak przejmowac - a raczej litowac? No kto? No i po co? Przeciez nawet wiekszosc Polakow nawet o tym filmie nie slyszala - no dla kogo te perly?

A pan Brühl - jest niemieckim aktorem o hiszpanskich korzeniach - jeszcze nigdy nie slyszalem, zeby powiedzial o sobie, ze jest tylko Hiszpanem - a czy mowi swietnie po hiszpansku, tego niestety nie moge powiedziec, bo nie jestem tego jezyka na tyle biegly, zebym mogl to stwierdzic. Stwierdzic natomist z cala pewnoscia moge, ze wlada niemieckim jak jezykiem rodzimym - a z tego co wiem mozna wladac tylko jednym jezykiem tak dobrze, ze mozna to przyjac za jezyk ojczysty (nativ). Ciekawe by bylo wiedziec, co on sam uwaza za swoj jezyk ojczysty... Ja mimo ze przyjechalem do Niemiec w wieku 14 lat, chodzilem tu do szkoly, zdalem mature, studiowalem i mieszkam od 29 lat - to jednak te poczatkowe 14 lat czynia, ze przez cale moje zycie, polski bedzie moim pierwszym jezykiem - choc na co dzien w ogole nim nie mowie, nie czytam polskich ksiazek, nie ogladam filmow, nie jezdze do Polski i nie mam zadnego z nim kontaktu, moja zona jest Holenderka. moje dzieci , wladaja tylko niemieckim i ze szkoly angielskim i francuskim (ale tez na dosc dobrym poziomie, z tego co wiem) i jedyne spotkanie z jezykiem polskim to mam tutaj w internecie... Na poczatku bylo mi trudno sie z nim mi luzno porozumiewac - ledwo co dukalem - ale od 10 lat daje juz sobie normalnie z nim rade - no przynajmniej w pismie, bo szprechajac to w sumie nie wiem - bo jak mam widziec, skoro praktycznie z nikim w nim nie rozmawiam... Obojetnie - to moj jezyk ojczysty i basta (chociaz wcale nie uwzam, ze Polska to moja ojczyzna)...Wiem troche to skomplikowane jest u mnie... ;D

Wikus_Van_De_Merwe

Ale ja jestem sczilowana na maxa, to tylko wymiana zdań, po to w końcu mamy forum :) i doskonale czuję, co masz na myśli.
Nigdzie nie napisałam, że film miał być robiony dla nas, czy też, że w Hollywoodzie mają się nami specjalnie przejmować.
A reżyser czy scenarzyści, jeśli nie mają o czymś pojęcia, a robią o tym film (i nie chodzi już tylko o język, ale jakąkolwiek dziedzinę), to zatrudniają eksperta/doradcę po prostu, co też pewnie twórcy Imigrantki uczynili.
Jeszcze raz podkreślam, cieszy mnie jak słyszę język Polski w zagranicznych produkcjach, to zawsze miłe. Nie oczekuję, że aktorzy będą mówić płynnie, z idealnym akcentem. Nie lubię tylko jak twórcy filmów mylą nasz język z językami naszych wschodnich sąsiadów i nie będę tego pochwalać tylko dlatego, żeby nie być burakiem.
Nie napisałam też, że pan Bruhl powiedział, że jest TYLKO Hiszpanem, ale W POŁOWIE. I nie jest Niemcem o hiszpańskich korzeniach, ojciec Niemiec, matka Hiszpanka - 50/50 - to co innego niż tylko korzenie, skoro już tak drążymy temat. Owszem on sam za swój język ojczysty uważa niemiecki, choć włada poza tym hiszpańskim, angielskim, francuskim i katalońskim. Tak się składa, że bardzo pana Bruhla cenię jako aktora, stąd moje zainteresowanie :)

mabradabra

no i spoko - wzieli sobie a wiec tych ekspertow, ale jak to z ekspertami bywa - i oni nie mieli duzo wiecej od nich samych widocznie pojecia - czyli wszedzie swojsko... A tych filmow gdzie by mozna bylo uslyszec, ze nas nie potrafia odroznic od innych naszych sasiadow - to przyznam sie szczerze, ze jeszcze nigdy nie zauwazylem - u mnie w Niemczech i tak sie wszystko dubbinguje - nawet pani imigrantka, mowila do mnie tutaj po niemiecku - tylko ze z autentycznym polskim akcentem, zeby by wiedziano mniej wiecej o co kaman... Co dziwne - w Niemczech nawet sie dubbinguje - kiedy wlasnie np. w ami-filmie jest jakas rola, w ktorej mowi sie po niemiecku... A robi sie to wlasnie dlatego, zeby nie bylo takich wtop jak wlasnie w Polsce z ta imigrantka - bo przeciez zawsze jakis amerykanski czy inny aktor - jak bedzie mowic po niemiecku - to bedzie miec swoj przy tym akcent. To by bylo dosc komiczne - a poza tym i robilo by niezle zamieszanie, jakby zaczal gadac niby Niemiec, a mialby amerykanski akcent. W filmach wojennych, jakis SS-general i zasuwa z teksanskim akcentem? - No przeciez to smiech na sali od razu... U was w Polsce sie nie dubbinguje, bo macie te luzna srubke na te nieszczesne napisy - no niekiedy macie tego lektora - ale go sie oczywiscie nie bierze, gdy ktos zaczyna mowic po polsku (no przynajmniej sie stara) - co jak widac nie zawsze jest idealnym wyjsciem... Nie wiem - moze sie tak polskim dystrybutorom podoba - bo tak oczywiscie jest taniej, lektora placi sie tylko za ilosc slow... a wiec..

Co do Brühla - oczywiscie ze tak jak jest Niemcem o hiszpanskich korzeniach to tak samo jest i Hiszpanem z niemieckimi... Tu w Niemczech odbiera sie go za 100% Niemca - malo kto wie o tym ze on ma cos z Hiszpania wspolnego. Dzisiaj wiczorem popytam sie za to paru Hiszpanow - ale takich naprawde "prawdziwych" - czy jest on w ogole znany w Hiszpani - nie tyly jako w ogole aktor - ale jako ten hiszpanski... ole! Mnie w ogole on specjalnie nie interesuje, choc zagral rzeczywiscie pare naprawde dobrych rol - kiedys... Teraz to jego gwiazdka juz przybladla, zreszta zawsze juz gral sofciarza - jak dla mnie za malo "charakterny" typ... Jest teraz juz wielu - moim zdaniem od niego lepszych, i to o glowy...

diana6echo

PS
"Język polski jest trudny dla samych polaków a co dopiero dla obcokrajowca."
LOL. No skoro myslisz, ze to film edukacyjny, z ktorego obcokrajaowcy beda sie uczyc polskiego, to juz nic na to nie poradze... Przeciez to dla nich obojetne, bo i tak nikt nie zna tego jezyka - czy ona sepleni, czy szelesci to przeciez kazdemu na swiecie zwisa i powiewa.... A Tobie przeszkadza - bo za darmo i nielegalnie zassalas film z sieci i masz przez to bardzo duzo do zameldowania - a tak to dupa zimna i tylko pozostalo psioczenie na otaczajacy Cie okrutny swiat, ktory tylko chce sie nad Toba znecac i kaleczyc Ci ucho nieudolnym polskim pszczeszczeniem! Jak juz pszczeszczyc to przynajmniej richtig po naszemu, co nie? ;D Jakbys dziewczynko kupila sobie DVD czy Blu-raya - to bys nie miala takiego problemu, bo tam sa przynajmniej jeszcze napisy do wlaczenia....
Looj dzisus, co za pincia....

ocenił(a) film na 5
Wikus_Van_De_Merwe

"U mnie w Niemczech", powiadasz. Nareszcie mamy europejski wiew na tym forum. Mam nadzieję, że niemieckie szczury są ciągle większe od polskich, tak jak to było kiedyś.

ocenił(a) film na 5
diana6echo

Okie dokie, widzę, że dyskusja nie wchodzi w grę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones