Gdybym obejrzał to widowisko w wieku 9-10 lat to zapewne bym z radości podskoczył. Jednakże "dzieło" to jest torturą dla jakiegokolwiek innego odbiorcy. Fakt może i pięknie zrealizowany, z niezłymi pomysłami na zdjęcia, ale... Ten film to jakaś kompletna pomyłka jeżeli chodzi o scenariusz. Z Mitologią ma bardzo niewiele wspólnego (już lepiej było zrobić go jako film fantasy z wymyślonymi imionami postaci i Bogów), postacie zarysowane nawet nie pobieżnie. Mdły Tezeusz z jeszcze bardziej mdłą przemową pod koniec filmu wzywającą Helleńczyków do boju, Freida Pinto jako Fedra poza pokazywaniem wdzięków, pęta się tylko za Tezeuszem pieprząc trzy po trzy, Bogowie to banda jakichś dzieciaków którzy naoglądali się za dużo Matrixa, Giganci to znowu banda stworków podobnych do Golluma - nie wiem co one mają z gigantem wspólnego. Główny filmowy artefakt Łuk pojawia się kilka razy i w sumie jest zaraz pomijany. Chyba strzelono z niego ze 4-5 razy. Akcja skacze jak szalona po łebkach, kompletnie nie potrafiąc zaciekawić. Dawno się tak nie zmęczyłem oglądając film. Jedynie Mickey Rourke jako tako wypadł, no i jak wspomniałem na początku realizacja wizualna, ale reszta to kpina