PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=261650}

Incredible Hulk

The Incredible Hulk
2008
6,4 125 tys. ocen
6,4 10 1 125131
5,6 48 krytyków
Incredible Hulk
powrót do forum filmu Incredible Hulk

Wersja Ang Lee bardzo mi się podobała (4 razy w kinie) ta wersja doprowadziła mnie do małej drzemki w kinie. Film jakich wiele i wiele jeszcze takich powstało gniot z efektami specjalnymi ale bez scenariusza który mógłby poruszyć widza.Nie znajdziemy tu scen rodem z jedynki takich jak rozmowa ojca z synem itp. Nie polecam :(

ocenił(a) film na 5
pawelcd

co Ty wogole gadasz. dla mnie to jest własnie hulk jakiego
sobie wyobrazałem!
kurna ta napierdalanka! hulk smash i te jego wkurzone miny!
Hulk ma wreszcie głos taki jaki chciałem usłyszec!
a nie jak z tamtego jakbym miał jakąs flegme w
japie-.-
ej i jak Ty na tym zasnąłes a tamten oglądałes z
uwagą... to ja juz nie wiem co w dzisiejszych czasach nazywa
sie filmem sensacyjnym..
oczywiscie nie mysl ze nie zwracam nigdy uwagi na scenariusz czy gre aktorów(którą akurat ten ma gorszą musze przyznac). ale biorąc pod uwage ze obie częsci miał byc kinem rozrywkowym to tamten hulk wysiada!

użytkownik usunięty
pawelcd

"(...)(4 razy w kinie)(...)"

Może i masochista... ale podziwiam! rizpekt!

ocenił(a) film na 8

Film Anga Lee nie jest zły. Co więcej jet bardzo dobry. Moim zdaniem skreśliło go to, że był zbyt poważny. Brak tam jakichkolwiek rozładowywaczy napięcia. Wszystko jest bardzo serio.
W Incredible Hulk jest wiele scen (spodnie, metro) które powodują uśmiech na twarzy i ekranizacja komiksu powina taka być. Nawet bardzo mroczny Batmam Begin miał Alfreda który wprowadzał humor do filmu (w TDK będzi podobnie- pokazano to już w trailerach).

The Hulk - 8/10
Incredible Hulk - 9/10

pawelcd

Pawelcd to jest INCREDIBLE HULK, a nie dramat psychologiczny. Musisz się z tym pogodzić.

użytkownik usunięty
pawelcd

A ja cie popieram. Wg. mnie Hulk Ang'a Lee byl bardzo dobrym filmem, lepszym od tej wersji.

ocenił(a) film na 5
pawelcd

na hulk byłem 2 razy za 1 i 2 razem poszeedłem z kumplami i postawiłem im bo nie mieli kaski
chiałem spojlery
żeby zobaczyli jak się te bzy napier...... i wogóle masakra efekty z czołgami z helikopterami
takiego przeżycia efektów w kinie nie miałem od czasu mortal kombat i Twister
a na hulk teraz co leci w kinach chyba sobie pojadę do kina gdzieś do Krakowa żeby efekty specj. i dźwiękowe odczuć bo niestety jak ktoś oglądnie w taki kinie jak np. wisła w tbg to się nie dziwie że mu się nie spodoba

ocenił(a) film na 3
Chucky_Tbg

Ja powiem krótko. Wole juz rozpieduche w Transformersach niz tym hulku

ocenił(a) film na 5
hexen2k7

na tranformersach żałuje że nie byłem w kinie tylko oglądnąłem na dvd i nic nie było widać bo mam 14 calowy

ocenił(a) film na 5
Chucky_Tbg

"na hulk byłem 2 razy za 1 i 2 razem poszeedłem z kumplami i postawiłem im bo nie mieli kaski
chiałem spojlery
żeby zobaczyli jak się te bzy napier...... i wogóle masakra efekty z czołgami z helikopterami
takiego przeżycia efektów w kinie nie miałem od czasu mortal kombat i Twister
a na hulk teraz co leci w kinach chyba sobie pojadę do kina gdzieś do Krakowa żeby efekty specj. i dźwiękowe odczuć bo niestety jak ktoś oglądnie w taki kinie jak np. wisła w tbg to się nie dziwie że mu się nie spodoba" ...

pawelcd

Dzisiaj jeszcze raz oglądałem Hulka w wersji Lee i zdecydowanie obstaje przy swoim. Zgadzam się że od filmu z kategorii Hulk widz nie musi oczekiwać głębi psychologicznej ale właśnie dlatego tak bardzo mi się ta wersja podoba. Incredible Hulk@2008 cóż pooglądam i zapomnę bo filmów takich wiele do Hulka@Lee wrócę wielokrotnie bo jest inny; "magiczny". Takie jest moje całkowicie subiektywne odczucie ale rozumiem głosy odmienne:) Pozdro.

pawelcd

pawelcd, muszę się z Tobą zgodzić. Jak dla mnie "Hulk" Anga Lee był filmem zdecydowanie lepszym, głównie w aspekcie samej postaci Bruce'a Bannera, która jak dla mnie w nowym filmie leży i kwiczy. I żeby nie było, przyznaję, Banner w wykonaniu Nortona jest mniej więcej taki jak w komiksach. Czyli nijaki. I właśnie ta cała jego nijakość jest dość irytująca. Poza tym w poprzedniej adaptacji dużo lepiej wypadł dla mnie scenariusz, nie było tylu niedorzeczności i niedopowiedzeń co w aktualnej wersji (np. co się stało z Abomination, ochrona Betty przed ogniem poprzez objęcie jej :/ Wiem, czepiam się, ale takie rzeczy mnie irytują). Nie wspominając o wyglądzie Abomination, sorry, ale główny oponent naszego zielonego kolegi powinien sprawiać jakiekolwiek wrażenie, być obrzydliwy, straszny. A tu wygląda jak skrzyżowanie Pudziana z jaszczurką.
Wątek romantyczny może pominę, w poprzednim filmie był poprowadzony dużo lepiej, tutaj mogłoby go w ogóle nie być.
Efekty i muzyka też bardziej podobały mi się w "Hulku" Lee, tam reżyser miał jakiś pomysł na wykorzystanie komputera, tutaj jedyną rzeczą na poziomie jest sam Hulk, pozostałe efekty pracy grafików leżą. Muzyki w zasadzie się nie zauważa.

Ale żeby nie było, że same minusy. Po pierwsze, film dobrze się ogląda i szybko mija, ani chwili się nie dłuży. Hulk sam w sobie jest faktycznie zrobiony na bliższego pierwowzorowi, tak samo Banner. No i największy plus, czyli ostatnia scena. Kto oglądnie, będzie wiedział o co chodzi ;)

ocenił(a) film na 3
kabat

Ja to w ogóle podziwiałem zaangarzowanie samego Anaga Lee podczas produkcji filmu. On sam grał Hulka. Przebrany w specjalny strój nadawał ruchy Hulkowi. Warto to obejrzeć na dodatkowej płycie DVD wydania filmu...

ocenił(a) film na 6
pawelcd

sry PAWELC ale to twój głos jest odmienny :]

ocenił(a) film na 8
pawelcd

4 razy w kinie, to świadczy tylko o tobie, nie ośmieszaj się. Ang Lee może śmiało zabrać się za bardziej przyziemne sprawy, a filmy niech pozostawi profesjonalistom.

yardie

@yardie

nie wiem czemu miałbym się tym faktem ośmieszać trochę więcej tolerancji człowieku, co powiesz że na lejdis byłem z żoną 6 razy a pulp fiction widziałem ze 120 razy

każdy jest jakiś i tyle

pawelcd

film anga lee był raczej nijaki w każdym razie na pewno przekombinowany no i dla fanów Hulka to nie było to
w każdym razie ten jest o niebo lepszy
HULK SMASH

ocenił(a) film na 3
folkien22

Film Anga Lee był nijaki? Człoweku pomyśl troche! Pod względem fabularnym był o wiele lepszy od Incredible Hulka. Pamiętam jak pierwszy raz siadłem by obejrze ten film. Ładnie się zdziwiłem, gdy zamiast durnego filmu przebajerowanego bezsensowną akcją, dostałem film bardzo dojrzały i intelgentny. To był szok jak najbardziej pozytywny. Kiedy obejrzałem Incredible Hulka, to niestety się zawiodłem. W filmie jest tylko akcja, akcja, akcja i zero logiki. A fabuła to już dno. Uśmiałem się nie mało, kiedy wojko tworzy Abominationa. To przecierz takie naciągane, że hej! To ja już wole sobie obejrzec który z odcinków Godzili...

hexen2k7

po samych wypowidziach mozna wywnioskować że incredible hulk jest przeznaczony dla młodszej widowni.. nie podlega dyskusji ze oba filmy sa dobre - są to adaptacje komiksu wiec nie można ich oceniać zbyt surowo pod wzgledem ambicji.. jednak the hulk był bardziej przekonywujący.. miał swój klimat .. inny niz ten.. jak dla mnie poprostu był bardziej treściwy.. a i.h. jak sami mówicie.. to 'smash hulk'.. dle wielbicieli ostrego łomotu..
lecz też mi sie podobał.. nie mówie że był zły..

freeze84

Siemka jest jakaś scena po napisach???????????????????????????????????????????????????

ocenił(a) film na 3
pawelcd

Ponad wszelką wątpliwośc Ang Lee góra.
Jest jeszcze jedna poważna wada IH... sam Hulk, z twarzy podobny zupełnie do nikogo, a już napewno nie do Nortona.

ocenił(a) film na 1
Pan_Skarbonka

Wybaczcie, ale nie trzeba oczekiwać od Hulka przygody intelektualnej, żeby się rozczarować.

Nawet w swojej komiksowo-napierdalankowej konwencji jest wyjątkowo beznadziejny.

Dłużyzny, beznamiętne dialogi, zaskakująco fatalna gra Liv Tyler i Rotha... Jeden Ed Norton na poziomie, ale też niewiele miał do zagrania.
Nie dziwi mnie wcale, że - jak plotki głoszą - Norton wypiął się na producentów i odmówił promowania filmu. Liv Tyler na premiery jeździ sama ;)

Od pierwszych scen ogarnia niemiłe przeczucie, że ten film absolutnie niczym nie zaskoczy. To wrażenie się sprawdza jak cholera.

Jedyna moment który mnie rozbudził, to gdy w ostatniej scenie pojawia się ( SPOILER!!!!!!!!!!!) Robert Downey Jr. ;))))

Ida_Fink

Hulk z rysami twarzy aktora, grającego Bruce'a Bannera, to moim zdaniem genialny pomysł. No ale niestety nie wyobrażam sobie Hulka z facjatą Nortona. Dlatego zdecydowanie film Anga Lee i Eric Bana w roli głównej!

użytkownik usunięty
Doktor_Wong

eric bana? no błagam - to dla mnie jeden z większych minusów poprzedniego hulka.

pawelcd

hexen2k7 z grubsza o to chodzi w komksach i w tego typu produkcjach nie mówie że hulka anga był kiczem ale był przez tą ciągłą powage nudny
miał głębie, zgadzam sie ale co z tego ?
niech ekranizacje komiksowe pozostaną takie jak komisky o których opowiadają a głębie zostaw takim filmom jak requiem fo a dream czy fight club

ocenił(a) film na 7
folkien22

Popieram kolegę ;) Hulk Anga Lee miał głębię ale przynudzał,czego nie powinno być a ekranizacji komiksu pełnego akcji.poza woskową Betty-Liv Tyler film mnie przyjemnie zaskoczył ;) miał fajny klimacik,zwłaszcza gdy akcja toczyła się w tym obskurnym brazylijskim mieście- tak na marginesie,to czy takie rozległe miasta-slumsy zbudowane w ten sposób istnieją naprawdę? - biedni ludzie :(
nawalanka modelowa ;) Hulk najlepszy ze wszystkich Hulków jak do tej pory ;) już czekam na dvd ;)
I czy dobrze widziałam,że na końcu w filmie zjawił się Iron Man w osobie własnej z ofertą współpracy? -OOOOOBY ;) Pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 4
pawelcd

właśnie obejrzałem...też wole wersje anga lee.

a temu tutaj daje 5/10 za to że zrobili film jak z taśmy produkcyjnej dla żeby tylko gupi lud się nachapał.

wszystkie prawie akcje w filmie i dialogi pokazali tylko żeby pokazać, żadnej innowacji.

taki film dla zakompleksionych emo-dzieci które samą akcją chcą się dowartościować. bo ten film bardziej przypominał intro z gry niż film.

i muzyka badziewna, miałem wrażenie że ciągle grają to samo:/

jedyna fajna rola to tony stark- sympatyczny.

Poczekam na wersje rozszerzoną na blue-ray która podobno ma mieć sceny które chciał Norton żeby były i które nadawały filmowi głębie (jakąkolwiek chyba -_- )

ocenił(a) film na 6
pa6l1

Niestety, The IncreDEBILE Hulk to typowa naparzanka :\ Hulk walczyć, bam bam, bum bum. Obawiam się, że w przedziale wiekowym 9-19.
( wyłączam spod wszelkiej krytyki fanów Hulka, oni są usprawiedliwieni, ciężko jest krytykować filmy o swoim ulubionym superhero)

Hulk Anga Lee wciąż niedościgniony.

Problem leży gdzie indziej - > PIENIĄDZE.
Hulk Lee/ego był zupełnie niesequelowy. Wątpię aby ktokolwiek z obsady wróciłby do drugiej części tego filmu, bo to tak jakby mieliby kręcić Tajemnice Brokeback Mountain 2.
A szefostwu Marvela co wiadomo niestety już od lat, zależy na PIENIĄŻKACH. Stąd film z gwiazdami, film, który już wiemy, będzie miał dwie kontynuacje i stąd ... no niestety chłam dla mas. Ostro mówiąc.

ocenił(a) film na 7
Hank

No to ja jestem ograniczonym emo-dzieckiem ;) po mimo,że mam 27 lat,męża i dwójkę dzieci ;) Głębia w ekranizacji komiksu bazującego na demolce i naparzance? A po co to komu? Fabuła była ok,gra aktorska(poza Liv) też w porządku - pozostaje cieszyć oko efektami specjalnymi,dla wykorzystania,których takie filmy powstają ;) jak napisał ktoś powyżej głębię pozostawmy twórcom takich filmów jak "requiem for a dream",czy "stowarzyszenie umarłych poeatów" ;)
Film zrobiony dla kasy? - co z tego?-ja zapłaciłam za bilet i nie żałuję bo dostałam czego chciałam- rozrywkę ;) Pozdrawiam wszystkich "szanujących" cudze gusta ;P

elina81

"Głębia w ekranizacji komiksu bazującego na demolce i naparzance? A po co to komu?"

Wybacz, to myślenie mniej więcej odpowiadające prymitywnemu fanowi metalu, który na pytanie o to, czy jego zespól powinien popracować nad tekstami odpowiada "PO CO LICZY SIĘ RZEŹNIA!!!!".Jak widać Ang Lee potrafił z komiksu bazującego na naparzance wyciągnąć coś więcej, coś co nie było tylko zlepkiem efektów (średnich lotów) z doklejoną na siłę najprostszą fabułą.
Co do gry aktorskiej nie mogę się zgodzić, że była w porządku, była do bólu sztampowa, a postaci cholernie stereotypowe. Nawet Norton, dla którego specjalnie poszedłem na ten film, mnie zawiódł.

ocenił(a) film na 7
kabat

Ok,nie twierdzę,że wystarczy aby film był prosty niczym konstrukcja cepa ale w przypadku ekranizacji komiksu chyba bardziej chodzi o to aby go "ożywić" na ekranie a nie na siłę przerobić na film z niewiadomo jakim przesłaniem i wieloznacznością. To,że podobał mi się ten Hulk nie oznacza,że filmy typu "Zycie jest piękne" lub "Requiem for a dream" omijam łukiem ;) Możesz sobie pisać na mój temat jak Ci się podoba- prymityw,bezmóżdże,niedorozwój,american product itp. Efekty nie były na poziomie Transformers ale bardzo mi się podobały ;) dobrze się bawiłam na tym filmie ;) nie zawiódł ;) i zdania nie zmienię dlatego,że ktoś,komu ten film się nie podoba wyraża swoją opinię ;) pozdrawiam ;)

ocenił(a) film na 3
elina81

Incredible Hulk - Shit Happens...

elina81

elina81, wybacz, w żadnym miejscu nie nazwałem Cię podobnym zwrotem ani nie pisałem nic o Twoich poglądach na inne filmy ;P
Ogólnie podchodzę z dość dużą rezerwą do ekranizacji komiksów, ponieważ większość z nich robiona jest tylko i wyłącznie dla kasy i prezentuje dość marny poziom, vide obydwie części "Fantastic Four" czy też "Ghost Rider". Ale kiedy już reżyser posiada pewne umiejętności i zwyczajnie się postara, dostajemy np. "Hulka" Anga Lee albo 2 pierwsze części "X-Men".

ocenił(a) film na 7
pawelcd

Ta wersja jest górą jak dla mnie kino akcji jakim powinno być, dużo lepszy porównać nie mogę z wersją Ang'a Lee bo dawano oglądałem ale mnie mocno rozczarowała, Jeszcze na końcu nawiązanie do Iron Mena.

Ciekawie czy zrobią jakąś kontynuację jak blaszka z zielonym napieprzają innych

użytkownik usunięty
pawelcd

stary hulk może i miał jakąś głębię, ale ogólnie przynudzał i miał kiepską scenę finałową, poza tym przez te swoje ambicje film był przyciężki, jak na erkanizację komiksu. bo i gdzie tam banie do nortona - ktoś napisał, że norton jest nijaki - to bana niby co? dlatego preferuję wersję nową: akcja się zgrabniej kula, zieleń hulka nie daje po oczach (choć może za chwilę fani mnie zjedzą, ale co tam, dla mnie lepiej, kiedy hulk idzie bardziej w ciemne khaki), wyjaśnienia skąd co się wzięło zgrabnie wplecione w akcję, która od razu ruszają z kopyta, nie ma tyle scen laboratorium, a zamiast tego jest więcej biegania, a nawet znalazło się miejsce na prozę życia (spodnie) i wstawki humorystyczne. szkoda tylko, że z twarzy hulk do bannera niepodobny (poprzedni miał jakąś lekką sugestię ericobanawatości w sobie), blonsky trochę cherlawy jak na gieroja soldata i momentami robi się tak jakby łzawo (?). a co do ewentualnej głębi, to czekam na wstawki made by wzgardzony edward.

6/10

ocenił(a) film na 8

Mi sie podobala bardziej ta wersja. Wystarczyl sam Norton, zeby film mial glebie xD Na Liv patrzec nie moglam, jej woskowa postac lepiej by zagrala ta role. Tak samo dobijal mnie profesorek (chyba najbardziej beznadziejna postac w calym filmi) i Roth. Nie wiem czemu ludzie ciagle mowia, ze film nie ma logiki. Co w nim nielogicznego bylo? Przeginanie typu wybuchajace helikoptery umiarkowane (jesli tu byly przegiecia, to co dopiero w Szklanej pulapce 4.0 ~~).
Muzyki rowniez nie zauwazylam, ale to nie jest musical, melodie powinny sie wtopic w film, stanowic calosc. Tak samo gatunek filmowy powinien od razu przestawiac nasz sposob odbioru filmu. Czego innego sie oczekuje od komedii, czego innego od akcji, od dramatu itd. Dlatego na Incredible Hulk'a powinno sie patrzec z przymruzeniem oka, tak jak ja to zrobilam.
Oczywiscie film specjalnie ambitny nie jest, ale dlatego jest to film wypuszczony na wakacje ;p Takich tez nam trzeba, zeby glowy nie urwalo od przerostu intelektu ;) pokusze sie o danie 8/10, ale tylko ze wzgledu na zielone oczka Nortona - film z nim nie moze byc zly (chociaz bylam zszokowana, ze przyjal role do tego filmu).

ocenił(a) film na 4
Gaara_of_the_Desert

Ang Lee to artysta - dlatego jego "Hulk" jest tak krytykowany przez większość widzów spragnionych szybkiej akcji, którą otrzymali w "Incredible Hulk". Problem w tym, że akcja ta jest do bólu schematyczna i mało intrygująca. Do tego dochodzą słabo zarysowane postacie, zwłaszcza postać Tima Rotha, którego potencjału reżyser nijak nie potrafił wykorzystać. Zdecydowanie za niski poziom filmu należy obwiniać reżysera, jego "Incredible Hulk" to aż nadto poprawne rzemiosło, niemal wszystkie ujęcia wyglądają tak samo (jakby kręcono to z podręcznikiem sztuki operatorskiej w ręku), np tło w każdym półzbliżeniu jest rozmyte, a każdy plan ogólny szczegółowo "naostrzony"... Całość trąci typowym dla amerykańskiego kina patosem, od którego udało się uciec właśnie Lee. Jego "Hulk" to nie pusta rozrywka dla mas... Komiksową formą Lee przykrył tu dramat Bruce'a Bannera, nadał jego postaci psychologicznej głębi, dzięki czemu widz może się rozkoszować świetnymi efektami specjalnymi, a jednocześnie trochę pomyśleć. Byłoby to jednak niczym gdyby nie symboliczne przedstawienie Hulka, którego można odczytywać np. jako negatywne emocje, które drzemią w każdym z nas. W końcu "Hulk" wg Lee jest filmem o niebo lepszym aktostwo: O ile Norton jest lepszym aktorem niż Bana, to Connelly, Eliott i Nolte po prostu miażdżą Tyler, Hurt'a i Rotha. Nie jest to oczywiście do końca klarowne i artystyczne czyste, ale gwarantuje rozrywke na poziomie, w przeciwieństwie do drugiej częśći filmu.

Hulk 7/10
Incredible Hulk 4/10

ocenił(a) film na 2
Rafikii89

Od razu chcę zaznaczyć, że nie przeczytałem wszystkich wypowiedzi, ale zauważyłem, że osoby wypowiadające się w tym wątku ewidentnie faworyzują
film Ang'a Lee.
Nie mogę się zgodzić, że był to film dobry.
Eric Bana, który mnie zauroczył jednym filmem, w którym zagrał znakomicie
(Chopper - 2000) tutaj po prostu wykazał się brakiem jakiegokolwiek talentu. To samo było z Jennifer Connelly i Nickiem Nolte. Nie winie ich tu za jakieś braki umiejętności czy za gorszy okres ich aktorstwa.
Wina spada wg. mnie na reżysera i scenarzystę. Cały film był drętwy i nie ukrywajmy nudny. Dużo, dużo w nim odstawało.
Wydaję mi się, że film z założenia miał być ambitny, głęboki, psychologiczny, ale cała ekipa nie sprostała temu zadaniu.
Nawet fantastyczni aktorzy nie uratowali tej produkcji.

Nie zastanawialiście się dlaczego producenci postanowili nakręcić ten film ponownie ??

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 4
igorzasty_2

Bana wypadł w "Hulku" słabo, z tym się zgodzę. Ale Nolte? Zagrał wyśmienicie, był odpowiednio demoniczny, chłodny i momentami przerażający. Nuda to rzecz subiektywna, ja się na filmie Lee nie nudziłem.

Przecież "Incredible Hulk" to kontynuacja "Hulka", to nie jest ten sam film. Dlaczego producenci postanowili go nakręcić? Odpowiedź jest jedna: kasa. Świadczą o tym banalny, wyzbyty z wszelkich treści komercyjny scenariusz i komercyjna obsada z Liv Tyler na czele.

Rafikii89

"Incredible Hulk" nie jest kontunuacją "Hulka" tylko filmową adaptacją komiksu. I naprawdę nieważne czy film był komercyjny, czy nie. Był dobry, w przeciwieństwie do "Hulka" Anga Lee.

użytkownik usunięty
Drops_3

Moim skromnym zdaniem "Hulk" Anga Lee był totalnie beznadziejny, "Incredible Hulk" jest o niebo lepszy.
Filmy kręcone na podstawie komiksów powinny być czystą rozrywką, tak jak same komiksy.
Komiksów sporo się naczytałem i nie widziałem wielu posiadających głębie.
Jeśli chodzi o Anga Lee i jego podejście do kręcenia adaptacji komiksów to naprawdę chciałbym zobaczyć jego wizję "Weapon X" czy "Spawn`a" tam mógłby wykazać się przedstawiając dramat bohatera i zawiłą fabułę, ale sposób w jaki nakręcił film "Hulk" jest po prostu przekombinowany, oglądałem jego "dzieło" kilka razy i naprawdę poza grą Nolte`go film ten posiada jak dla mnie prawie same minusy.
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 5
pawelcd

Po wypowiedziach widać, że dobrze zrobili kręcąc 2 różne filmy :). Przynajmniej każdemu się któryś podobał (mi osobiście pierwszy)

ocenił(a) film na 5
pawelcd

Obie wersje są dobre w swoich kategoriach. Hulk jest dramatem SF a Incredible Hulk typowym filmem akcji. Oba są dla mnie bardzo dobre. Choć Ross w wykonaniu Hurta raczej mnie nie przekonał...bardziej pasował mi do tej roli Eliot zimny i wyrachowany ale dający się lubić.