Film mierny, historia zupełnie nie wciąga, portrety psychologiczne bohaterów nie udają nawet prawdopodobnych, narracja Scorsese usypia a "misterna intryga" usypia. Jedyne, co ratuje tego gniota to aktorstwo. Chociaż i tak Damon, DiCaprio i, przede wszystkim najlepszy z nich, Nicholson nie mieli wielkiego pola do popisu.