Oczywiście się zgadzam - a jeżeli spodobała Ci się twórczość Martina po tym filmie to polecam ci jeszcze "Chłopców z ferajny" - równie ciekawy i wciągający film gangsterski .

PS Mały off top - spotkaliśmy sie już w temacie "Czarnej Dalii" - niestety , sądzę że krytyka pod tym filmem jest słuszna . Odsyłam na forum "Black Dahlia" - tam wyłuszczyłem swoją opinię pod adresem filmu DePalmy . Ponieważ jesteś jednym z nielicznych , którym tamten film się podobał , chciałbym żebyś poznał także moją opinię ;D Aha , spostrzeżenia zawarłem w innym temacie ( stosunkowo świeżym , mało w nim było postów , mój był drugi ) nie założonym przez Ciebie .

Pozdrawiam .

No właśnie napisałem, że czeakam aż poczta mi przyśle "Goodfellas", bo zamówiłem kilka dni temu :) Co do "Czarnej Dalii" - już sprawdzam.

"Całość może psuć tylko fakt, że jest to remake azjatyckiego "Infernal Affairs", ale podobno zastosowano bardzo dużą ilość zmian."

Zmiany kosmetyczne, typowe dla amerykanskiego kina czyli wielka milosc do naszej Pani psycholog obu Panów...

Film za przeproszeniem jest daremny, kto nie ogladal IA to niech zaluje, zapewne jak ktos obejzał najpierw "Deprated" to bedzie uwazal ze wersja pierwotna jest gorsza, ale niestety dla filmu to ona byla tą pierwszą. Nie wiem za co ten film dostał oskara/y, akcja jest prowadzona powoli, chaotycznie, wiele scen jest na sile wrzuconych do filmu bo byly w pierwotnej wersji i choc niby zmieniono scenariusz to bez tych scen nie mozna bylo sie obejsc, a te nie pasuja do koncepcji "Deprated".

Dla mnie 5/10