Film jako sam scenariusz genialny.
Wykonanie genialne.
Gra aktorska genialna.
Wciągnąłem się mocno w film i powiem, że troszkę przewidywalny był. Dlatego 9/10. Ale i tak gorąco polecam.
A jedno mnie zastanawia. Czy Madeline żona Damona (Sullivana) jak była w tej ciąży, to mi się tak zdaje że to nie była z nim, tylko DiCaprio.
Bo nie było chyba nic mowy o tym że to DiCaprio jest ojcem, a jeśli Medeline mówiła Sullivanowi, że jest z nim w ciąży, to nic nie znaczy, bo musiała kłamać gdyby było inaczej.
Więc taka opcja zostaje nie? ;P Takie filozofowanie na temat co się dzieje w filmie po filmie ^^