Tak sobie myślałem.. Obsada jest na prawde bardzo fajna. Aktorzy rewelacyjnie grali, ale wpadłem na pewną myśl. Z racji tego iż uważam Matta Damona za dobrego aktora, ale go nie lubię szukałem do jego roli innego aktora.. Co sie okazało? Sądze ze na rowni dobrym pomyslem a moze nawet lepszym byloby obsadzenie zamiast Damona Christiana Bale'a albo Edwarda Nortona. Do DiCaprio tak sie przyzwyczailem, taki kunszt pokazal, ze nie da sie nawet myslec o zastepstwie. Martin Sheen i Mark Wahlberg, wraz z Verą Farmigą to samo. Jack Nicholson? Geniusz, lecz do tej roli mysle ze swietnie by tez pasowal Gary Oldman lub Robert DeNiro. Co Wy na to :)?
ja z natomiast nie lubię Bale'a :) nie zmieniłbym Damona, ale jakby już to może taki Jude Law, albo nie, Ryan Gosling, to byłby dobry wybór :D
Mysle ze najlepszym wyborem bylby Edward Norton, w dodatku wyglada jak typowy irlandczyk( moze nim jest? nie wiem)ale bez demonicznej gry Nicholsona film by wiele stracil(min przede wszystkim dzieki niemu oraz Wahlbergowi oraz Baldwinowi w filmie jest bardzo duzo subtelnego, ukrytego czarnego humoru - zadko wystepujacego w innych filmach)