Osobiście przyznam, że to nie jest film charakterystyczny dla reżysera, który mógłby otrzymać Oskara za całokształt swojej twórczości. A Scorsese o ile mi dobrze wiadomo taką nagrodę otrzymał. No cóż widocznie Akademia czasem przymyka oko na takie drobne wpadki. A "the Departed" taka właśnie wpadką reżysera było (z wielkim smutkiem muszę przyznać). Po pierwszych 15 minutach miałam wrażenie i nadzieję nawet!, że film za chwilkę się rozkręci. I rozkręcał sie, tylko hmmm... troszkę za wolno jak na film akcji ;> To niestety nie jedyna wg. mnie wada tej produkcji. Nie wiem jak Wy, ale ja odnoszę wrażenie, że reżyser jakby trochę na siłę i w celu większego rozgłosu umieścił tutaj zbyt wielu znanych aktorów. Rola Jacka Nicolsona wydawała sie być jakby trochę nazbyt ambitna w porównaniu z marna i "bezpłciową" grą Damona oraz pseudo-ambitną rolą DiCaprio (zdecydowanie najlepiej grał w Romeo i Julii oraz Titanicu). Podczas oglądania miałam wrażenie jakbym "jadła odgrzewany obiad z lekko zestarzałymi ziemniakami" ;> Takie filmy nie powinny być wyświetlane w kinie, tylko od razu wyreżyserowaniu zgrywane na DVD i hurtem wysyłane do wypożyczalni.
Zgadzam się co do tego, że film różni się od poprzednich dokonań pana Scorsese, daleko mu do takiego np. ?Goodfellas? czy ?Casino?, ale w końcu fabuła z założenia miała być kopią azjatyckiego przeboju kinowego gdzie nie było miejsca na zagłębienie się w problemy przestępczego półświatka. Reżyser moim zdaniem spisał się naprawdę dobrze, wycisnąć z tej historii ile się dało, a jago bohaterowie nabrali głębi jakiej zabrakło ich azjatyckim poprzednikom. Co do gry aktorskiej to nie wiem jak można nie dostrzec kunsztu Jacka Nicholson?a, to artysta w czystej postaci, który w każdej roli spisuje się nad wyraz znakomicie, jeżeli zaś chodzi o DiCaprio, to choć nie darzę go specjalną sympatią muszę przyznać, że aktor z niego niezły. Problem w tym, że zawsze będzie mi się kojarzył z ?ładnym chłopcem?, przez co nie potrafię się za bardzo przekonać jak odgrywa ?twardziela?.
A co do stwierdzenia, że ?The Departed? rozkręca się za wolno jak na film akcji to również bym z tym polemizował, gdyż najzwyczajniej w świecie kino akcji to nie jest :)
Ja osobiście mam nadzieję, zobaczyć jeszcze Martina Scorsese w starym stylu, a szansę na to daje planowany na rok 2008 ?Frankie Machine?, gdzie główną role ma zagrać Robert De Niro z którym to reżyser zrealizował swoje najlepsze filmy.