Jak na Martina Scorsese to jest to dzieło poniżej wszelkiej krytyki. Po prostu wszystkim tym kolesiom (DiCaprio, Damon, Nicholson, Sheen i Brad Pitt jako producent) chodziło o zrobienie szybkiej kasy, bo przecież takie nazwiska przyciągają miliony dla których nie liczy się nic poza piękną mordką na ekranie. Beznadzieja.