Jak na takiego reżysera oraz taką obsadę film rozczarowuje.
A Oskarem Akademia chyba chciała zmazać plamę, że dotychczas inne genialne dzieła Scorsese nie uhonorowała tą nagrodą. Szkoda tylko, że odbyło się to kosztem filmu Babel, który przerasta Infiltracje przynajmniej o klasę, jeśli nie dwie.
Też tak myślę. Najsłabszy film Scorsese... Jedyne wytłumaczenie dlaczego MS dostał Oskara za ten film to fakt że facet ma już blisko 70 lat, a zrobił masę wprost genialnych filmów, a mimo to Oskarem pochwalić się nie mógł.
Nie to żeby to był zły film, bo jest całkiem ok. Ale do reszty jego filmów nawet się nie umywa. Brakuje mu takiego specyficznego klimatu, który Scorsese potrafił nadać swoim wszystkim filmom, miały je i te gangsterskie, i te nieco inne gatunkowo jak Aviator czy Wściekły Byk. Tutaj aż za bardzo skupiono się na zawiłości fabuły. Muzyki w ogóle nie pamiętam, jakiś wybitnych scen także (nie licząc samej końcówki).
Gdybym miał do wyboru oglądnąć po raz drugi Infiltracje albo po raz setny Goodfellas lub Kasyno to bez dwóch zdań wybrałbym to drugie.