Infiltracja

The Departed
2006
8,0 350 tys. ocen
8,0 10 1 349839
7,7 67 krytyków
Infiltracja
powrót do forum filmu Infiltracja

Zarzuca się Amerykanom, że z braku pomysłów poszli na łatwiznę i sięgnęli po sprawdzony azjatycki przepis na sukces z Hongkongu w postaci ?Infernal Affairs?. Dookoła słychać głosy krytykujących owo przedsięwzięcie domorosłych znawców kina (bez obrazy), którzy zrobią wszystko aby pokazać filmowców z za oceanu w jak najgorszym świetle.

I wszystkie te zarzuty byłyby usprawiedliwione gdyby ów remake okazał się kompletną klapą, jednak obraz Scorsese jest filmem co najmniej dobrym. ?The Departed? posiada bowiem wszystkie cechy dobrego "filmu o policjantach i złodziejach", oraz pewną dozę humoru którego zabrakło w azjatyckim pierwowzorze. Film co prawda różni się od poprzednich dokonań Martina Scorsese, nie jest już tak wysmakowany jak jego poprzednie obrazy, jednak widać tutaj, że reżyser doskonale bawi się konwencjami kina gangsterskiego i co najważniejsze robi to bardzo sprawnie. Samo zakończenie filmu doskonale pasuje do przyjętej koncepcji.

W moim przekonaniu również aktorzy zza oceanu okazali się lepsi od swoich azjatyckich kolegów, trudno bowiem w ?Infernal Affairs? znaleźć kogoś kto chociaż dorównałby swoją grą geniuszowi Jacka Nicholson?a, a również DiCaprio nie pozostaje w tyle. Jeżeli chodzi natomiast o muzykę to muszę przyznać, że przewijający się przez cały film utwór ?I?m Shipping Up to Boston? punkowej grupy Dropkick Murphys świetnie wpasowuje się w klimat ?The Departed?.

Obraz Scorsese jest lżejszy od filmu Wai Keung Lau i Siu Fai Mak. Nie posiada tego przytłaczającego klimatu co jego azjatycki poprzednik, jednak wychodzi mu to na dobre. The Departed to sprawny kryminał spod ręki mistrza, który ogląda się bardzo przyjemnie, choć paradoksalnie Oskarowy on nie jest. Miejmy nadzieję, że reżyser wróci swoim kolejnym obrazem do kina do którego nas przyzwyczaił, oby tylko bez Leonardo DiCaprio w roli głównej.

ocenił(a) film na 9
blacksmith_4

A niby dlaczego bez Leonarda DiCaprio? Ja bym bardzo chciał go obejrzeć w kolejnym filmie Scorsese, ponieważ jest on naprawdę świetnym aktorem.

raphiX

Właśnie.

ocenił(a) film na 7
number_nine

Po prostu przywykłem do duetu Scorsese & De Niro i nijak nie mogę przestawić się na Scorsese & DiCaprio, choć Leonardo bynajmniej złym aktorem nie jest, a wręcz przeciwnie jest całkiem niezły. Chodzi o to, że mam nadzieję jeszcze zobaczyć jakiś film którym pan Martin przywoła na myśl swoje poprzednie obrazy, dlatego wielkie nadzieje wiąże z planowanym na 2008 rok filmem reżysera w którym główną rolę zagrać ma jak dawniej Robert De Niro.