jak w temacie - film jest SZMIRĄ amerykańskim surogatem oryginału !!! - sławne nazwiska i nic więcej - oryginał miał w sobie to coś, świeżość, azjatycki klimat i przede wszystkim był PRAWDZIWY. To że film otrzymuje oskary tylko dlatego, że reżyserem jest "sława" kopjująca bezmyślnie oryginał nie znaczy, że film jest dobry !!!
Morał - obejrzeć oryginał !!!
wez na wstrzymanie, dla mnie ten film jest arcydziełem i nie tylko dla mnie, obejrzałem oryginał i zdania nie zmieniłem, a właśnie oryginał w porównaniu do filmu Scorsese jest wg. mojego skromnego zdania właśnie przysłowiową komercyjną nudną SZMIRĄ, film Scorsese jest oryginalny, PRAWDZIWY, z inteligentnymi dilogami, genialnym aktorstwem + jest w nim sporo czarnego subtelnego humoru, na szczęście nie wszyscy myślą tak jak ty bo wtedy film nie zdobyłby tyle nagród w tym oscara.. ;]
taaa
tylko ze caly zerzniety bezczelnie z infernal affairs. zreszta nie od dzis wiadomo ze pagiat/nasladownictwo to najwyzsza forma uwielbienia :o).
oryginal trzyml klimat i niesamowite napiecie. a tu ?
Bezczelnie zerżnięty to jest np. film "Kwarantanna" z "Rec". "Infiltracja" to z kolei niezwykle poważne podejście do tematu(mam na myśli temat remake'u). Film po za główną osią fabuły i pewnym wątkami fabularnymi, które są można by powiedzieć filarami historii, jest całkowicie inny od oryginału. Czy lepszy? Według mnie oczywiście tak. Jest lepiej zagrany, bardziej klimatyczny, ciekawszy, kipi świetnymi dialogami, a poszczególne sceny są nakręcone z niezwykłym polotem. Dobrze, że Martin Scorsese dostrzegł zmarnowany potencjał w "Infernal Affairs" i wykorzystał go w swoim filmie.