nie czaje, ten Pan napisal scenariusz - adaptacja no ok. Ale zeby zaraz oskara? Opieral się pierwotnym filmie Internal affairs wiec w jaki sposób mogłbyc jego scenariusz oryginalny ze zasługiwał na oskara? Poza tym Inflitracja wydawała mi się dość smieszna..moze bylem pod wrazeniem filmu z Hongkongu? Nie wiem. Czemu smieszna w stosunku do oryginaly dosc naciagana, i momentami az nadto przesadzona. Typowe hollywodzkie fajerwerki. Aktorzy dobrani aby juz samym tym ze graja tam działac na wyobraznie ludzi ktorzy chca isc do kina nie koniecznie na dobry film.