Początek również był kiepski... film zaczął mi się podobać po ok. 40 min ?
wszystko było fajnie, ciekawie... ale końcówka mnie załamała...
Po 1. Dlaczego Billy gdy zobaczył kopertę, nie wziął jej od razu ze sobą by pokazać zwolnionemu kumplowi Quenana... ?! Wtedy razem by to od razu wyjaśnili , a głupek Billy nie musiałby Sullivana , nie wiadomo w jakim celu, aresztować... :/
Po 2. Co się stało i co było w tej kopercie, którą dał jego kochance, czemu po jego śmierci pokazali ją tylko raz - na pogrzebie ?
Po 3. Czy te dziecko nie było Billiego ? :P
Za dużooo niedociągnięć... dla mnie to tak 7/10, a mogło być 9 ;p
ad 1 moze uznał ze nikt mu nie uwieży-mogl miec ta koperte przy sobie i podrzucic
wiec nie jest wiarygodna mimo wszystko osobą - pamietaj ze osoby ktore mu ufały - jedna zmarła a drugi -koles o cietym języku odszedł z policji
ad 2 w kopercie najprawdopodobniej było zlecenie- koleś który zabija Sullivana to jak mi sie wydaje ww byly policjant o cientym języku, dziewczyna skontaktowala się z nim najprawdopodobniej
ad 3 jak by tak było to byłby wtedy melodramat ;)
ps mi też końcówka sie nie podobała
pozdrawiam
hehe ;]
Po pierwsze... :P Za Duzo w tym wszystkim "moze" , "najprawdopodobniej"
Po 2. Nie sądzę, żeby ta kobieta była na tyle okrutna , by zabić ojca jej dziecka i byłego chlopaka... wiec raczej cos innego w niej bylooo.. :(
Po 3. Przynajmniej bardziej wzruszające by to wszystko było, jesli dzieciak byłby Billiego :P:P
pozdrawiam też :D
i mam nadzięję, że jeszcze ktoś poda swoje poglądy :)
Od kiedy to wszystko musi być podane widzowi jak na telerzu.Gdyby tak było to filmy powstawałyby wyłącznie dla anaalfabetów,którym wszystko trzeba tłumaczyć.
1.To był jego pierwszy odruch.Wystraszył się i uciekł.
2.W kopercie były informacje obciążające Colina za śmierć Queenama,jak i prośba by (jak zresztą Billy powiedział-w razie śmierci,bądź gdy ją o to poprosi) by te informacje przekazała Digmanowi.
3.To już jest kwestią interpretacyjną.Jak zresztą sam Scorsese powiedział w wywiadzie-to my mamy zdecydować czy to dziecko było Billego,czy Collina.
Jak już tak bardzo doszukujesz się niejasności to powiedz mi co Colin dostał od Franka w pudełku zaraz po zaprzysiężeniu go na policjanta.
O to właśnie w filmach chodzi( nie wszystkich) ,by samemu ruszyć mózgownicą i zacząć interpretować fakty na swój ,własny sposób.
Podobna sytuacja występuje w filmach:
Prestiż,Fight Club,Matrix Rewolucje,Vanilla Sky,Gra itd.
Tu nie chodzi o ruszanie mózgownicą ot tak, aby ruszać. Każdy twórca powienien wg mnie pokazać, że o coś konkretnego mu chodziło, aby co najmniej 3/4 oglądających poszło we właściwym kierunku.
Wyobraź sobie obraz malarza, na którym jest tylko np pomarańczowa kreska. Czy to jest ok? Uważam że nie. Bo malarz poszedł na łatwiznę, a o resztę niech się martwi oglądający.
Oczwyiście Scorsese aż tak nie zrobił, ale ja także się rozczarowałem końcówką. Od razu zadałem sobie pytanie: A co z kopertą? Po co ona była wcześniej pokazana, skoro nie wiadomo co było w środku (bo każdy się domyśla, że było coś obciążające Damona) Ale czuje się niedosyt.
Ja wole niedomówienia takie jak np w NIEWIERNEJ z Diane Lane (uwaga spoiler :-)), kiedy to w ostaniej scenie samochód zatrzymuje się przed komisariatem.
w 100% Zgadzam się z Venez. :)
O To samo mi chodzło.
Jest dużo filmów, w których 3eba bylo się domyślać co i jak. Ale tam przynajmniej były naprowadzenia na to..
A tu mogę sobie nawet wymyśleć, że był Bon do Tesco na zakupy... chociaż wiem , że to głupi przykład, ale w tym przypadku kreatywność nieograniczona, każdy może sobie coś domalować ;/