Rewelacyjna rola w "Co gryzie Gilberta Grape'a" i koniec. Dalej to już tylko wymoczkowate kreacje na siłę lansowanej przez Hollywood gwiazdki. Takie miałem o nim zdanie... do tej chwili. Po "Infiltracji" posypuję głowę popiołem.
Rzeczywiście, rola w "Złap mnie, jeśli potrafisz" była świetna. Jego chłopięca (jeszcze wtedy) twarz idealnie pasowała do oszusta z duszą nastolatka.
Zgadzam się.. Film zaczęłam oglądać ze względu na Nicholsona, którego nikt nie pobije ;)
Ale Dicaprio rzeczywiście też zagrał świetnie. Teraz myslę, że to jest na prawdę niezły aktor, tylko dają mu same beznadziejne role, w których nie może się popisać.
W 'Złap mnie jeśli potrafisz' też był ok
Ja też po tym filmie zmieniłem zdanie o Leo . Jak se przypomne te durne Titaniki czy Romeo i jakies tam julie to mnie krew zalewa a tutaj proszę zmiana image'u o 180 stopni , po prostu kultowa postać Billy'ego . No i jeszcze świetna rola w "Krwawym diamencie" . 2006 rok to data dla niego przełomowa .
Tak mi też bardzo przypodobał się Leo w tej roli i też zmieniam o nim zdanie, chociaż moja opinia o nim zaczęła zmieniać się po "Gangach Nowego Jorku" tam też według mnie zagrał świetnie ;]
"Dalej to już tylko wymoczkowate kreacje na siłę lansowanej przez Hollywood gwiazdki."
Kolega tak sobie żartuje, prawda??
Dicaprio sam się swoim talentem wybronił w końcu, ludzie dostrzegli dopiero po latach to, co tkwiło w nim od samego początku...
Aż normalnie szkoda gościa - zajebiście zdolny, a postrzegany przez lata jako Dżejk;)
Stereotyp gładkiej gęby. Musiał dorobić się męskich zmarszczek, by przestać drażnić;)
Lansowane na siłę to są te wszystkie puciupki od Disneya, Selenki, Demi, Aszlejki, Jonaski, picusie-glamusie bez krztyny aktorskiego drygu;) - mogą mu buty lizać..
gdyby uzywal botoksu, pewnie by biedaka nie dostrzegli w ogole. dla mnie zadna z jego rol nie byla wpadka. uwazam, ze to jeden z najdolniejszych aktorow mlodszego pokolenia.
No już nie takiego młodszego;)
Ale przybijam pionę, też uważam że to jeden z najzdolniejszych aktorów swojego pokolenia.
Doceniony troszkę zbyt późno, ale cóż.
Lepi teraz jak nigdy;) albo po śmierci.
Daleko nie szukać...
Ledgera dopiero doceniono, jak już go zabrakło.
Ech, przyroda.
"dla mnie żadna z jego rol nie była wpadką"
Dla mnie tak samo.
IMHO ten człowiek nie ma "słabych ról".
Co najwyżej zdarzały mu się "pechowe";)
Może mieć pretensje jedynie do sił kosmicznych, że go nie ustrzegły przed "Titanicem".
Stał się megarozpoznawalny, ale to bardziej mu zaszkodziło niż pomogło.
Potem za cholerę nie mógł wyleźć z tej szufladkiXD
Co do "Romeo&Juliet"...
Nie rozumiem tych zarzutów.
Jak dla mnie - perfekcyjnie zagrany, współczesny Romeo. Może troszkę emo;) no cóż, takie pokolenie.
Tego oczekiwałam po tej roli w tym filmie - to dostałam.
bede sie upierala przy okresleniu 'aktor mlodszego pokolenia', wszyscy ponizej 30 r.ż. musza sie najpierw wykazac talentem lub dobrym warsztatem, aby mozna bylo ich nazywa prawdziwymi aktorami, a to, co pokazuja na ekranie, jest zaledwia namiastka gry aktorskiej.
dla mnie dicaprio w roli romeo byl swietny.
Nikt nie wymienia roli w "Incepcji", a wg mnie tam też zagrał świetnie.Zgadzam się też że świetnie zagrał w "Gangach Nowego Jorku"
"Krwawym diamencie", "Wyspie tajemnic", no i oczywiście "Infiltracja"
pisalam juz wczesniej, ze wg mnie, zadna z jego rol, jak dotad, nie byla wpadka, a wrecz przeciwnie - wszystkie jego role byly dobre lub bardzo dobre.
uwazam, ze jest zdolnym aktorem, pomimo, ze nie ma zadnego przygotowania w postaci szkoly aktorskiej.
Ma facet po prostu naturalny talent, a im starszy tym lepszym aktorem się staje i w lepszych rolach go obsadzają. Jak dla mnie Leo wszechstronnym aktorem jest, bo i romansidło pociągnie w górę i w akcji da czadu. Osobiście czekam na Oscara dla Leo. Już za parę ról mu się należało. Może w końcu szanowna Akademia przestanie go dyskryminować.