Film jest chaotyczny, źle zmontowany, słabo zagrany i bez sensu. Już wprowadzenie zwiastuje niezbyt wysokie umiejętności realizacyjne twórców. Owszem, wychodzi z tej kaszany jakiś "klimat", ale jest to przypadkowe i amatorskie, bo niespójne.
Dialogi są po prostu głupie. Mnóstwo dłużyzn, takich filmowych grafomańskich...
Gniot niemiłosierny. Zresztą czego można było sie spodziewać po Australijskiej kinomatografii. Omijać to gówno szerokim łukiem.