Celny, treściwy, prawdziwy do bólu film o bydlęcej pazerności człowieka który stoi u
koryta. Białokołnierzykowe świnie, także o czarnej i śniadej skórze walczą o kolejne
miliony.
Prawda niepodkolorowana, smutna i nie dająca nadziei. Ludzka natura jest okrutna do
szpiku kości, zarówno na poziomie alkoholowych bezdomnych biedaków walczących o łyk
denaturatu więcej niż kompan, tak i na poziomie top managementu w zarządzaniu
światem.
Film prosty, nakręcony bez zbędnych emocji i przez to dobitny. I w koło fraza "pytany przez
nas odmówił odpowiedzi i nie zgodził się na nagranie". Mocna "9"