Kompletnie nie podobał mi się ten film ze względu na swój schematyzm. Ile już było produkcji
typu grupa młodych ludzi, samotna, na odludziu czy w lesie cokolwiek. Co więcej ryki tych
postaci czy wrzaski mnie nie straszyły, nie przekonały. Sama kreacja potworów dość komiczna,
te skoki kobiety - zwierzęcia mocno podrasowane, przekomputeryzowane. Wychodzi też typowa
głupota bohaterów w odniesieniu do horrorów, czyli rozdzielanie się, zamiast ucieczki to jakieś
czołgania i tak dalej. O co chodziło w samej końcówce też za bardzo nie rozumiem. Oślizgły
wąż, robak czy jak to tam nazwać wykonuje jakieś dziwne ruchy, jakby gwałcił tę, która przeżyła,
a zgwałcił już tę, która rozcięła sobie brzuch i wyszło z niego "coś". Na pewno można
powiedzieć, że film ohydnie obrzydliwy i za to chyba jedyny plus, ale nie dziwię się, że ogólna
ocena jest tak niska. Na pewno do niego nigdy nie wrócę.