Taki z tego horror jak dramat z Hulk'a. Przyznam oglądało się nawet nieźle ale i tak muszę się przypieprzyć do błędów i innych niedoróbek. Jak mówiąc o niedoróbkach mam namyśli widoczne SGI. Fabuła też pozostawia wiele do myślenia i ostatnie sceny w jaskini. Już mówiąc o jaskini motyw jest zerżnięty z pierwszego Martwego Zła (kto oglądał to wie). Fabuła taa : Grupka przyjaciół wybrała się w niezamieszkałe tereny gdzie jak się okazuje w jeziorze coś się znajduje. Mamy atak zabójczego zająca i potwory które chyba miały być czymś na styl chorych wymysłów Clive'a Barker'a z jego książek ale coś nie wyszło. Oceniam film na 6/10 bo oglądałem wiele crapiastych niby horrorów ale ten dało się oglądać. Myślę że ta mini recenzja się tu przyda.