Intruz

The Host
2013
6,5 98 tys. ocen
6,5 10 1 97601
3,5 15 krytyków
Intruz
powrót do forum filmu Intruz

Nie jestem fanką Stephenie Meyer,ale ponieważ wolę najpierw obejrzeć/przeczytać,a potem
dopiero oceniać (w przeciwieństwie do niektórych "hejterów"...),zabrałam się za Zmierzch.Książki
przeczytałam w całości,pomijając idiotyzm postaci,jaką była Bella,seria wciągała;natomiast filmów nie przebrnęłam-jedynie 1 i 3 część-te adaptacje były OKROPNE.
Natomiast po "Intruza" sięgnęłam z polecenia osoby,która nie wybiera byle jakich książek
i...przeczytałam ją w jedną noc (nie tylko dlatego,że główna bohaterka jest moją imienniczką
;)).Język,fabuła,ale przed wszystkim POMYSŁ-super! Nawet wątek miłosny nie był tak drażniący i
ckliwy,jak historia Belli i Edwarda. Nie mogłam się doczekać filmu i przyznaję,że wyszedł...bardzo
dobrze.Dobra obsada (polemizowałabym jedynie z doborem aktorów grających role
Iana,Kyle'a,Doktora oraz Wagabundy-tej pod koniec filmu;za to Melanie,Jared,Jamie,Łowczyni a
przede wszystkim wujek Jeb-super!),muzyka też niezła,podobnie realizacja i rozwiązanie
"wewnętrznych rozmów" między Melanie a Wandą.Najbardziej drażniło mnie to,że zamiast
subtelnej,ale widocznej otoczki wokół źrenic ludzi z "intruzami" w sobie (która tak właśnie była opisana w książce-jako lśniąca,ale DELIKATNA otoczka)reżyser wcisnął im
strasznie brzydkie,zbyt rzucające się w oczy szkła kontaktowe,które świeciły nawet w ciemności.To była lekka
przesada.
Ale poza tym film jest interesujący,tym bardziej jeśli czytało się książkę.Polecam tym,którzy nie wiedzą,co
obejrzeć,na deszczową sobotę albo...fanom serii "Zmierzch".
Bo,co ciekawe,"Zmierzch" miał być przeznaczony dla młodzieży,a "Intruz" był z założenia Meyer
powieścią dla dojrzalszych czytelników.I uważam,że widać tą różnicę.

ocenił(a) film na 7
glass_foals

Również jestem pozytywnie zaskoczony. Książek nie czytałem (raczej nie zamierzam), ale seanse z sagą "Zmierzch" były okropne. Jakąkolwiek chemię między bohaterami zacząłem tam dostrzegać dopiero w ostatniej części. Wszyscy grali tam tak teatralnie, rozmowy były takie mdłe, wątki romantyczne tak schematyczne i nudne, postacie płytkie i jednowymiarowe, a efekty specjalne tak sztuczne, że aż z niedowierzaniem oglądałem kolejne sceny będąc ciekawym co jeszcze twórcy nam pokażą (tak na zasadzie oglądania filmów tak złych, że aż zabawnych - im bzdurniejsza fabuła, albo im efektowniej twórcy zepsują daną scenę, tym lepiej).

"Intruz" jest z dwie klasy lepszy od sagi "Zmierzch". Ciekawa wariacja pomysłu z "Inwazji porywaczy ciał" z przekonująco wysuniętym na pierwszy plan wątkiem uczuciowym oraz kwestią zaufania wobec tytułowej bohaterki. Stylowa, nieźle zagrana, dobrze zrealizowana. Pomimo Niccola za kamerą ("Intruz" nie dorównuje "Gattace", "S1mone", czy "Panowi życia i śmierci", ale już "Wyścig z czasem" zjada na śniadanie) oraz Saoirse Ronan i Diane Kruger w obsadzie nie spodziewałem się tak dobrego filmu.

ocenił(a) film na 5
Khaosth

Co do efektów w sadze "Zmierzch"-wybitnie rozbawiły mnie "domalowane" mięśnie brzucha Roberta Pattinsona w trzeciej części.

ocenił(a) film na 6
glass_foals

Z racji płci i wieku jestem antyfanem serii Twilight (oglądałem tylko połówkę ostatniego filmu, a resztę fabuły znam z recenzji). Na ten film natrafiłem całkiem przypadkiem przeglądając C+ i oglądałem tylko od połowy, nie wiedziałem więc że to adaptacja tej babki od teen girls drama i ich matek - więc nie byłem z góry sceptyczny, a koncept spodobał mi się, bo przypominał mi "Oni żyją". Stare dobrze znane plenery jak z westernów (lub bardziej niedawno jak z Johna Cartera). Film byłby znośny, gdyby nie ten infantylny romans dwóch 'nastolatek' w ciele jednej z dwoma dżolami - czyli jeszcze gorzej niż trójkąt z igrzysk śmierci. Do tego przekonują nas, że pozaziemski byt, który skolonizował Ziemię ma inteligencję16-latki. Dodatkowo rozwiązanie jak należy uwalniać ciała nosicieli zbyt popkornowy, tu bym odwołał się do np. jak z podobnym problem poradzili sobie w Daybreakers. I chociaż film wygląda jak papka dla mało wymagających umysłów nastolatek to i tak w porównaniu z idiotycznymi polskimi filmami z ostatnich lat miałem pozytywne wrażenia.