Nie jest to szczególnie dobry film,ale nie powiem również,że należy do jednych z najgorszych.
Film rzeczywiście okrojony i błagam darujcie już sobie z tą wymówką,że reżyser musiał wyciąć z tak grubej książki trochę scen,bo inaczej seans trwałby 5h :D Książka jest gruba,ale dużo miejsca zajmują opisy Meyer.Bez problemu można było zmieścić wszystkie ważne sceny a zrezygnować z tych mniej ważnych,nic nie wnoszących. Film się dłużył a to strata czasu,można by zastąpić to ciekawszymi wątkami z książki. Dla mnie spore rozczarowanie...już mi nawet nie przeszkadza tak bardzo gra Ronan,bo się do niej przekonałam,ale nadal uważam,że słabo pasuje do tej roli,w każdym razie jest na pewno lepsza od Kristen xD
Krajobrazy śliczne,ale przeszkadzał mi wygląd jaskiń - był bardzo sztuczny,na styl Mrocznego Widma to raz,a dwa - okna w jaskini? Naprawdę czasem wiało sztucznością.

Ogólnie film da się obejrzeć i nawet cieszę się,że nie wybrali jakiejś plastikowej aktoreczki,która przez 3/4 seansu pokazywałaby nam swoje uzębienie :P Ale ogólnie film a książka to jak dzień do nocy.