Intruz

The Host
2013
6,5 98 tys. ocen
6,5 10 1 97601
3,5 15 krytyków
Intruz
powrót do forum filmu Intruz

Czytając wszystkie komentarze, byłam naprawdę zniechęcona. Już po pierwszych piętnastu
minutach miałam ochotę wyłączyć, jednak z czasem akcja nabrała tempa.

użytkownik usunięty
kornik134

Film jest bardzo fajny, jednak strasznie odbiega od książki. Wiem, że tak bywa w ekranizacjach, ale mimo wszystko byłam rozczarowana. Ogromny plus za soundtrack, który jest absolutnie cudowny!

ocenił(a) film na 8

Ja książki nie czytałam, generalnie nie przepadam za panią Mayer, przebrnęłam tylko przez 100 stron Zmierzchu, więc wolałam nie zabierać się za nic innego tej autorki. Jeśli jednak chodzi ogólnie o ekranizacje, to też nie lubię, kiedy coś jest diametralnie zmienione, a szczególnie zakończenie.
Co do soundtracku, zgadzam się z Tobą w stu procentach.

użytkownik usunięty
kornik134

Zachęcam do lektury. Na początku nie byłam przekonana, właśnie ze względu na "Zmierzch", ale "Intruz" jest sto razy lepszy i godny polecenia. :)

ocenił(a) film na 8

O! No to może spróbuję :)

ocenił(a) film na 7
kornik134

Filmu jeszcze nie widzialam ale ksiazke naprawde lubie.Jesli chodzi o "Twilight" to tez bym pewnie sie zniechecila gdybym musiala czytac polska wersje jezykowa.Tlumaczenia nieraz sa fatalne.Ogolnie wole przeczytac oryginal.O wiele lepszy efekt :)

O! A moim zdaniem była to właśnie wierna ekranizacja, np. w porównaniu z "Hobbitem", gdzie wrzucono sceny, których w ogóle nie powinno tam być :/. W "Intruzie" natomiast jeżeli chodzi o fabułę, to generalnie zgadzała się z książką (owszem, zabrakło pewnych scen, zwłaszcza tych ukazujących świat Wagabundy), ale można uznać, że to wynik próby streszczenia pięćsetstronicowej książki w dwugodzinnym filmie. Jedyne, co mocno odbiegało od książki (z tego, co ja zapamiętałam) to np. lądowisko dla dusz (IMO cudowne), pojazdy łowców (te akurat również mi się spodobały, jak i cała wizja futurystycznego świata) i - niestety - zbyt mocno zaakcentowany wątek Łowczyni + sceny z pościgiem. Fakt, tego nie było, ale moim zdaniem dobrze się wpasowywało w klimat filmu. Wielka szkoda, że zamiast wyeksponować wątek kolonizacji obcych i pokazać inne światy (!), to jednak skupiono się na wątku miłosnym, co bardzo spłyciło fabułę.

ocenił(a) film na 8
Pantegram

Co się tyczy Hobbita, wydaje mi się, że twórcy robią to tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Książka nie jest wcale taka długa, by robić z niej trzy filmy. Jeden w zupełności by wystarczył.

kornik134

Podobno dlatego jest to trylogia, bo film jest na podstawie nie tylko jednej książki "Hobitt: tam i z powrotem", ale także innych dzieł Tolkiena, np. "Silmarillionu" i "osobistych notatek Tolkiena, do których dostęp uzyskał tylko Peter Jackson" i "takiej objętości materiału literackiego nie dałoby rady zmieścić w 2. częściach, jak pierwotnie planowano".
Jakoś nie zmienia to faktu, że w pierwszej części Hobbita była masa dłużyzn (zwłaszcza pod koniec) i te wszystkie sztucznie przedłużone minuty można by wypełnić akcją - i tym samym zmieścić całość w 2, a nie 3 częściach.
Trudno mi jednoznacznie stwierdzić, że Peter Jackson robi to dla pieniędzy. Myślę, że on lubi kręcić filmy o tej tematyce a że przy okazji nabije sobie kabzę... co 2 powody to nie 1 ;) Z resztą komentarza w pełni się zgadzam.