Nudny i infantylny film z przewidywalnym i przesłodzonym zakończeniem. Przyznaję, że nie
przeczytałam książki, bo po wielu recenzjach uznałam, że szkoda czasu. Główna bohaterka jest
tak naiwna i nijaka, że dałabym jej najwyżej 10 lat, a nie ponad tysiąc. Rozumiem, że stworzenie
jej jako takiej dobrej i niewinnej miało swoje zadanie, ale zdecydowanie nie wyszło i efekt był
dość... mdły. Fabuła ma ogromne braki, a akcja pojawiła się gdzieś w 3/4 filmu i trwała przez
jakieś 5 minut. Bohaterów nie było zbyt wielu, większość robiła za tło, a pozostali mieli po 3
cechy charakteru i byli bardzo schematyczni. Nie wiem kto określił ten film jako thriller i sci-fi,
jedynie romans się zgadza choć on również był bardzo... na poziomie pani Meyer. Daję 2/10 tylko
dlatego, że odniosłam wrażenie jakby kilkoro aktorów miało ochotę sobie pograć. Najwyraźniej
reżyser im zabronił. Filmu zdecydowanie nie polecam, nawet do obejrzenia z nudów, bo nie jest
on lekki i przyjemny, a zwyczajnie męczący.