jak finansowo wypadnie. Zmierzch zarobił całkiem sporo, przy okazji dzieląc publikę na fanbojów i hejterów. Ja mam generalnie całą sagę szczerze "gdzieś", natomiast zauważam, że nazwisko Meyer już nie przyciąga widzów do kin tak bardzo, jak choćby dwa-trzy lata temu.
I z tego względu, a także z faktu, że recenzje póki co ma mizerne, obstawiam, że i do 100 milionów będzie mu ciężko dojechać.