Gdyby tak mniej filmów z USA wchodziło do naszych kin a wiecej europejskich, przy czym najbardziej kładla bym nacisk na Skandynwskie - dramaty, kryminaly, komedie itp, było by git.
Cięzko obejrzec te filmy nawet w niszowych kinach. Z resztą ja nawet nie lubię chodzic do takowych kin, bo są z reguły zimne, zaniedbane i nieprzyjemnie się tam film ogląda. wolę już pójśc do multipleksu, ale grubo po premierze, żeby już nie było tylu widzów. Jednak chciała bym miec wybór. Nie zawsze tylko USA i gnioty nafaszerowane efektami specialnymy, ale też właśnie kino wyższych lotów. Mówię tu akurat o kinie SK - bo to moje ulubione, ale myślę także o każdym innym ,ambitnym. Poza tym dlaczego niby widz bardziej wymagający musi szukac, czekac, ewentualnie potem spedzac seans w nieprzyjemnych warunkach, a widz masowy ma lepszy dostęp.
Oczywiscie za nieprzyjemne warunki uwazam też gryzienie popcornu bądź dresiarskie komentarze w multipleksach ale tak jak mowie mozna isc grubo po premierze i jest ok.
A co to ma wspólnego z Intruzem? Pytam, bo jestem ciekawa jaki związek ma ten film z twoim komentarzem.
Związek ma taki, że to wlasnie jest taka, typowa, masowa produkcja USA, którą to w naszych kinach zawsze obejrzec mozna, a inne filmy, lepsze cięzko. Akurat wchodzi do kin stąd mój komentarz w tym miejscu.
Intruz jest interesujący. A to, że większość filmów jest z USA nic nie poradzisz. Filmy ze Stanów to nie tylko ogłupiające masówki. Intruz jest niezłym filmem.