Gdzieś wyczytałam, ze ludzie wychodzili z kina w połowie seansu. Nie wiem jak to możliwe..u mnie była cała sala i każdy został do końca. Denerwuje mnie ta cała antyintruzowa propaganda. A bo Ronan nie podobna do Mel, a to a tamto. Film jest na podstawie książki co nie oznacza, że musi być identyczny. W całkowitym rozrachunku daję 7/10 i naprawdę polecam.
Zgadzam się z tobą całkowicie. U mnie też ludzie siedzieli do końca i była prawie cała sala... Tylko jeden facet który siedział koło mnie troche sie śmiał momentami ale dało sie wytrzymać ;-) a film również polecam!
Ja oglądałam ten film z poziomu 28 latki która czytała książke dobre pare lat temu i bardzo jej sie podobała. Nie powiem, niektóre sceny banalne ale jakby nie było to romansidło głównie dla nastolatek i każdy normalny widz który czytał książkę powinien zdawać sobie sprawę, że to nie film o miłosci na miarę np. "Lektora". Ja jestem pozytywnie zaskoczona bo po tylu niepochlebnych opiniach, szłam do kina z wielkim dystansem ale okazało się, że spędziłam miło te 2h.
Ja miałem ochotę wyjść już po piętnastu minutach i decyzji tej nie zmieniłem do końca filmu ale nie chciałem robić obciachu mojej żonie.
ocena 1 ->myślałem że idę na film SiFi a to było okropne, nędzne, rozmemłane, przesłodzone romansidło: " och ja chcę umrzeć umrzeć bo jako tysiącletnia dusza nie mogę mieć ich obu".. ciekawe jakby koleś zareagował gdyby implantowali ją do typowej 150 kilowej amerykanki.
Pani Stephenie Meyer niech zostanie przy swoim ulubionym gatunku o różowych jednorożcach i lepiej nie bierze się za SiFi oszczędzi tym rozczarowanie ( i pieniądze) potencjalnych widzów.
Ja twierdzę, że film jest niezły. To wiadomo, że okrojony w stosunku do książki, ale historia pozostała niezmieniona. Aktorzy grali dobrze. a scenografia jaskini powala.
którzy aktorzy grali dobrze?
Saoirse Ronan kwękająca bojowniczka?
Jake Abel, Max Irons mili chłopcy z boysbandu?
Diane Kruger niby łowczyni ale bardziej by się sprawdziła w roli bizneswoman?
William Hurt ten to miał już za sobą niezłe role i niewiele mógł zepsuć
To była moja opinia. Twoja jest inna i ją szanuję, ale nie krytykuj mojej. Ja uważam, że dobrze zagrali i zdania nie zmienię. ty twierdzisz inaczej. Ale każdy ma prawo do własnego zdania.
Oczywiście każdy ma prawo do swojej opinii. Sadząc po sukcesie sagi Zmierzch pewnie jest znaczna ilość ludzi o takich upodobaniach.
Ja jednak szedłem do kina na film który przynajmniej reklamowany był jako SiFi i nie byłem świadomy że można reklamować takie coś jako film SiFi (Science fiction). SiFi kierowany jest do innych odbiorców to tak jakbyś sobie poszła na "Zmierzch" a wylądowała na "8 pasażerze Nostromo"
Po prostu Stephenie Meyer nie powinna się brać za gatunek filmowy do którego najwyraźniej nie ma powołania aby oszczędzić widowni rozczarowań.
A nie prościej byłoby obejrzeć wcześniej zwiastun filmu, albo przeczytać cokolwiek o nim? Po zwiastunie zobaczyłbyś ze to romansidło a jakbys cokolwiek o nim poczytał wiedziałbyś, że film jest na podstawie książki Meyer i miałbyś czarno na białym, że to film dla młodych widzów. Sam byś sobie zaoszczędził rozczarowania i pieniedzy. Poza tym...czego spodziewasz się po Meyer? Wielkiego filmu w stylu Matrixa? Kolejna sprawa...Aktorzy? Czy ktoś zagrał w tym romansidle źle? Nie rozumiem...film nie wymagał nie wiadomo jakich umiejetnosci i kazdy zagrał swoje. Jesteś typowym przykładem człowieka który pomylił sale kinowe. Ale to Twoja wina bo od autorki Sagi Zmierzch wymagasz arcydzieła..no cóz.
Co racja to racja. Właściwie to mnie ostrzegano abym się nie rozczarował. Zwiastuny jednak sugerowały że jest to film SiFi a na SiFi chodzę jak tylko mogę. Prawdę mówiąc wyobrażam sobie że można by zrobić nawet całkiem niezły film SiFi na podstawie takiej idei o wędrujących po kosmosie duszach nawet z wątkiem romansowym. "Zmierzchu" nie widziałem bo nie gustuję w tego rodzaju filmach.
Cóż trzeba się sparzyć na własnej skórze... po prostu nie wierzyłem że ktoś może zrobić film pokryty taką grubą warstwą różowego lukru. a Mayer ....... no cóż mam nauczkę