O ile książkę mogę polecić nastolatkom do czytania, bo ma logiczny ciąg przyczynowo-skutkowy, może działać na wyobraźnie w jakimś tam sensie bo przedstawia całkiem zgrabnie dość niekonwencjonalną historię (nawet nie tylko w 100% o miłosnym trójkącie) to ten film nigdy w życiu. Zrealizowany jest okropnie słabo. Fabuła nie ma żadnego sensu, nie wiem ile wydano na ten film ale wygląda jak realizacja klasy D, najładniejsze zdjęcia to krajobrazy pustyni (dobrze, że można było ją kreci za darmo). Jeżeli nie chcecie zapłacić za 2 godzinny seans o niczym, gdzie fabuła się kupy nie trzyma, dialogów z sensem brak a akcji praktycznie nie ma, do tego nie czytaliście książki - więc już kompletnie nie będziecie wiedzieć "co autor miał na myśli" bo gra aktorska wam tego w żaden sposób nie wyjaśni, bo też tam nie istnieje to NIE WYBIERAJCIE SIĘ NA TO DO KINA. Poważnie godzinny film o niczym, który nie ma wam niczego do zaoferowania - no chyba, że jesteście psychofanami pustyni i motoryzacji bo pustynne krajobrazy i pojedyncze samochody pojawiają się częściej niż dialogi...

Zapomniałam - bohaterowie w tym filmie nie mają rozterek, są jak drewniane kłody - nie myślą, nie mówią nic z sensem i czasem wędrują po korytarzach/pustyni/miasteczku trzymając za rękę jednego raz jednego raz drugiego - litości można to znieść przez 5 czy 10 minut ale nie 120...

Mam takie same odczucia. Plus to, że gdybym nie czytała, motywy niektórych postaci byłyby dla mnie niejasne.