Ja wiem, że są pewne granice doszukiwania się logiki w filmach tego typu. Czasami to zakrawa o zastanawianie się, czy Superman mógłby zatrzymać pociąg (niewystarczające siły tarcia itp). Ale nawet w filmach o Supermanie reakcje ludzkie są z reguły logiczne, a wnioskowanie słuszne.
Mamy więc pościg tych złych goniących za furgonetką. Ci dobrzy, jeszcze-ludzie, mają ze sobą strzelbę i nic do stracenia. Ci źli mają obezwładniacz w sprayu i paskudne spojrzenie, ponadto im bardziej zależy na nieuszkodzeniu ciał, które właśnie schwytali.
Ale nie... ludzie wolą nie wychodzić z samochodu, by wreszcie rozpędzić się i uderzyć w ścianę.
Jeśli tak działali wszyscy ludzie, to nie dziwię się, że ci kosmici zdołali opanować Ziemię.
Chyba nie wiales/as pod uwage ze w strzelbie skonczyly sie naboje. A poza tym samolot byl kuloodporny...... A chyba logiczne jest to, ze oni woleli sie zabic, niz pozwolic dusza na pozyskanie ich pamieci. Przeciez wtedy wydali by kryjowke calej reszty.....
Owszem, w strzelbie kończyły się naboje, po tym jak całą serię wystrzelali do kuloodpornych samochodów... jadąc... A tak, masz rację, samochody były kuloodporne, ale samochodem przecież nie zostaną pojmani. Ktoś musi z tego samochodu wysiąść, nie?
Hmm....zaczął się pościg. Spanikowali, gdy się zorientowali, że samochody są kuloodporne i zaczęli strzelać na oślep. Skończyły im się naboje, byli otoczeni przez łowców. Fakt, na pewno dusze nie zaczęły by z nimi walczyć, ale logiczne jest że wystarczyło jedno użycie sprayu, a oni by zasnęli i prawdopodobnie więcej nie obudzili, a łowcy odkryli ich kryjówkę...Naprawdę się dziwisz, że woleli popełnić samobójstwo.....?
Nie dziwiłbym się, że chcieli się zabić, gdyby sytuacja była bez wyjścia. Sytuacja przedstawiona w filmie nie była bez wyjścia. Furgonetka działała? Tak. Łowcy musieli by opuścić samochód, by ich złowić? Tak. Rozumiem, że opcja przejechania łowcy także jest nielogiczna?
Poza tym, samo to, że nie wiedzieli, iż pojazdy są kuloodporne, zakrawa o cud. Przecież to kluczowa informacja o przeciwniku i dziwne, że nie wiedzieli o tym wcześniej. A jeśli nawet nie, to dwa zmarnowane naboje, nie robiące draśnięcia na karoserii powinny dać do myślenia. Pomijając już fakt, że samo to strzelanie podczas pościgu było mało rozsądne (jak napisałem wcześniej - łowca musiałby najpierw ująć człowieka, a więc wysiąść z samochodu i nie mógłby ująć człowieka z narażeniem życia).
Prędzej czy później skończyłoby się paliwo czy coś w tym stylu, więc nawet jakby przejechali te 20km więcej to i tak by ich złapali...
Nie wiem czy podobnie było w książce, ale tak chciał reżyser i tak to nakręcili.
W książce tego nie było, ale pomysł reżysera według mnie dobry. ;)
Skończyłoby się paliwo, lub cokolwiek innego, ale by ich w końcu złapali. A tak przynajmniej reszta została bezpieczna.....
Bardziej nielogiczne jest zachowanie Melanie, która nie chciała swojego ciała z powrotem. W książce bardziej to widać.
No tak, rzeczywiście bardzo nielogiczne jest to, iż Melanii nie chce swojego ciała, gdyż wie że Wanda planuje popełnić "samobójstwo" i nie chce pozwolić doktorowi na przeszczep....Naprawdę bardzo to jest nielogiczne ;)
To rzeczywiście nie jest nielogiczne, to kretynizm czystej wody niemający nic kompletnie wspólnego z logiką.
Owszem nielogiczne, z punktu widzenia dziewczyny, której odebrano ciało, miłość, a jakaś dusza rości sobie prawo do byłego chłopaka. I nie fukaj za to, że cię poprawiam, bo tak na marginesie stałam po twojej stronie.
Ja się nie fukam :P Uważam jedynie (mi to w sumie wisi, czytam te wątki bo jestem ciekawa jakie ludzie głupoty wypisują czasem :D), że większość jest strasznie czepliwa....
Zdążyłam się zorientować, że czytałaś książkę...w takim razie chyba rozumiesz, czemu Mel nie chciała swojego ciała z powrotem, prawda? :)
Oczywiście, że rozumiem dlaczego... mam na myśli tylko to, że jest to nielogiczne, ponieważ w realnym życiu coś takiego nie miałoby miejsca :)
W realnym życiu nie ma mowy, o czymś takim jak dusze, ale to szczegół :P
Szczerze powiedziawszy, może się niektórym wydaje że jest to nielogicznie zrobione/nakręcone (tym co czytali książkę), ale ja byłam z koleżankami - dwie z nich nie przeczytały, a jednak wszystko zrozumiały. :)
Nie mówiłam o samym istnieniu dusz :)
o nierealnym zachowaniu bohaterów, ich postawach itd.
Jakaś dusza zabrała ci ciało, teraz wystawia łapska po twojego faceta, zdradza cenne informacje Łowczyni...a Melanie tak buntuje się i daje w pysk Jaredowi za to, że chciał jej powrotu bo ją kocha. Pomysły Meyer są debilne, nie mówiąc o stylu pisania.
Ja Cie rozumiem.....ale idac tym tropem wszystko w tej ksiazce moze wydawac sie nielogiczne. Osobiscie uwazam, ze takie racjonowanie nie ma sensu.....albo sie to czyta bez problemu, albo widocznie nie jest tk ksoazka dla Cb :-P
O, zdecydowanie nie jest w tym sensie, że wolę coś lepszego, jak np. Sapkowski, czy nawet Canavan, której styl jest na porządnym poziomie. Intruz to takie słabe romansidło (bo do samych romantycznych klimatów nic nie mam - jak mistrzyni Austen).
No wiec widzisz.....jezeli komus sie ksiazka nie podoba, nie dziwie sie, iz doszukuje sie nielogicznych rzeczy itd. Jednakze jezeli ksiazka sie podoba, czytelnik nie ma problemu ze to jest nierealne, to nielogiczne itd. Po prostu trzeba najpierw przeczytac recenzje, opis zanim sie wybierze ksiazke. ;-)
Ja tak nie postępuję, gdyż chcę przeczytać jak najwięcej się da. Mieć pojęcie o pewnych rzeczach, wiedzieć o czym mowa, znać popularne książki czy filmy, być zorientowanym (czy choćby z rozmowie z kimś), przede wszystkim rozwijać się kulturalnie... poza tym skąd mam wiedzieć czy książka mi się nie spodoba?
I naprawdę nie jest tak, że czytając Intruza postawiłam sobie za cel zjechanie go po całości i wytknięcie wszelkich błędów (pomimo, iż jest ich dużo) :) nie, książkę mimo wszystko oceniam jako niezłą dla dostarczenia rozrywki. No ale nie można być ślepym i nie zauważać faktu, że język, dialogi czy inne detale były złe, ale to już inna sprawa.
chcecie braku logiki? ok ...
najpierw mamy obcych(którzy z reszta nie wiadomo jak się dostali do pierwszej głowy bo do tego wymagają operacji chirurgicznej).. Potem ci obcy urządzają na ziemi holokaust przy którym to co wyprawili Niemcy w czasie 2 wojny światowej było szkółka niedzielną .. wyobraź sobie logistycznie przetworzenie 6 miliardów ludzi ... pociągi przewożące wagonami miliony ludzi do zakładów przetwórczych.. gigantyczne sale operacyjne ociekające posoką gdzie się wkłada te larwy do głowy...... A na koniec panienka umawia się z takim doktorem mengele bo mówi masz czarująca duszę.
Trochę masz rację w pierwszej kwestii to było na zasadzie co było pierwsze kura czy jajko, ale z drugiej strony może pierwsze dusze potrafiły same przebić się przez skórę i wleźć w człowieka. Bardziej zastanawia mnie jak same wsadziły się w te kapsuły i wystrzeliły w kosmos? I własnie dlatego pewnie pojawią się kolejne części Intruza, które mam nadzieje przybliżą nam ten gatunek. Porównanie do holokaustu jest nie na miejscu... Poza tym dusze nie robiły tego świadomie, tak żyły od tysięcy lat, w książce było wyjaśnione, że żywiciele na innych planetach różnili się od ludzi - nie mieli tak rozwiniętych uczuć i emocji, inteligencji, nikt z dusz nie podejrzewał że na Ziemi zastaną taki gatunek... W swojej naturalnej postaci dusze mogły żyć tylko na pierwotnej planecie, skąd pochodziły. Więc jak zaczęła się kolonizacja było już za późno, musiały przejąć ciała. Swoją drogą myślę, że część dusz nie była wcale taka święta, wbrew pozorom przypominają ludzi - potrafią kochać, przyjaźnić się, współczuć, smucić, a nawet złościć i zawzięcie dążyć do celu po trupach (łowczyni). I właśnie dlatego ta historia jest tak naprawdę o człowieczeństwie, a nie jakieś SiFi.
całe szczęście już się tego nie dowiem bo nawet jeśli pojawią się kolejne części tego"filmu" to ja z pewnością się na niego nie wybieram. 2godziny i 5 minut "fantastyki" A'la Meyer wyleczyły mnie z tego na dobre