Przeczytałam kilka razy książkę, a przed chwilą obejrzałam zwiastun. Uważam, że za dużo w
nim Sci-Fi. Te niebieskie oczy zaczerpnięte z Underworld'a w zupełności by wystarczyły, a te
statki mimo ich występowania w książce są w niej ledwie zauważalne, podczas gdy w
zwiastunie są bardzo wyeksponowane (według mnie jest to trochę zbędne).
Teraz czas na obsadę :P
Postać Melanie/Wandy ? Rozczarowująca. Gdzie się podziała delikatnie wysportowana
dziewczyna, z oliwkową cerą ? A Wanda sprawia wrażenie jeszcze bardziej niezdecydowanej i
zagubionej niż było to według mnie przedstawione w książce. Irons bardziej pasuje mi na
Kyle'a niż Jareda, a Holbrook na odwrót. Ian ma doskonale dobranego aktora, tak samo jak
Jamie. Jeszcze jeden ogromny minus doboru obsady. Postać Łowczyni. W książce jest ona
ubrana od stóp do głów na czarno i ma czarne włosy, a w zwiastunie widać blondynkę, w
białym uniformie. Sprawia to wrażenie jakby była ona przyjazna, podczas gdy w książce już
czytając jej opis zewnętrzny czuła, że będzie to postać stojąca po złej stronie.
Podsumowując, coś czuję, że ten film mimo nie najlepszego doboru obsady będzie całkiem
niezły. Jest zrobiony z niezwykłym rozmachem, o czym może świadczyć nieco zmieniona scena,
gdy Wanda zaczyna szukać rebeliantów na pustyni. Myślę, że obejrzę ten film dla samego
przekonania się czy moje przypuszczenia były zgodne.
Ciekawa jestem waszego zdania na ten temat. Czy wy też sądzicie, że nie jest to do końca
zgodne z tym, co sobie wyobrażaliście podczas czytania książki ? Piszcie, bo na serio jestem
ciekawa czy macie podobne odczucia co ja.
Trudno jest mi się wypowiadać, skoro nie widziałam jeszcze filmu. Ale po zwiastunie sądzę , że:
- po pierwsze Ronan niezbyt wizualnie odpowiada mi w roli Mel, a bardziej jako Pet, ale to zdolna aktorka i zobaczymy. Irons jest wg mnie bardzo dobrze dobrany, Jared mógłby tak wyglądać, a co do gry aktorskiej, z tego co pokazali w zwiastunie, to myślę, że będzie dobrze.
Jaje Abel jest dla mnie idealnym Ianem, nie będę ukrywać, że zauroczył mnie już w pierwszych sekundach swojego pojawienia się( nigdy wcześniej nigdzie nie widziałam tego aktora). Łowczyni - nie przypomina tej książkowej, ale Kruger ma w sobie coś takiego ... zimnego, bezuczuciowego jako łowczyni. Dla mnie momentami była przerażająca. No ale to też zobaczymy.
Co do stylistyki filmu, nie przeszkadzałoby mi, gdyby niemałą część czasu ekranowego zajmowało coś innego niż rozterki uczuciowe i miłosne bohaterów. Intruz nie jest łatwą książką do ekranizacji i obawiam się, że gdyby sfilmować ją bardzo wiernie, film mógłby okaza się niestrawny. Może tylko w zwiastunie te elementy Sci-Fi są wyeksponowane - bywa, że w filmie jest inaczej. Z drugiej strony, nie chciałabym też zmarginalizowania pewnych scen uczuciowych, które są właściwie niezbędne dla logiki fabuły, dla zrozumienia zachowań postaci.
Wniosek taki, że Intruz jest trudny do przełożenia na język filmu, jak już napisałam i mam nadzieję, że nie rozczaruję się za bardzo.
łowczyni mogli chociaż perukę wcisnąć na głowę, ale w filmach zawsze zmieniają szczegóły :( mam tylko nadzieję że nie schrzanią tego filmu tak jak zmierzchu :)
Oczywiście nie będę oceniać filmu po zwiastunie, jak nie oceniam książki po okładce, ale na pierwszy rzut oka zgadzam się jak najbardziej z poprzednikami odnośnie zbyt dużej ilości Sci-Fi. Czytając książkę wyobrażałam sobie ją trochę inaczej, ale ostatecznie wypowiem się po obejrzeniu filmu, całkiem możliwe, że miło mnie zaskoczy.
Też myślę, że film mile zaskoczy, już nie mogę doczekać się 5 kwietnia, bardzo jestem ciekawa ekranizacji książki.
Trudno mi oceniać cały film po zwiastunie. Poza tym książka, a film to dwie różne rodzaje sztuki. Według mnie fajnie, że jest trochę inaczej niż w filmie. Będzie zaskakiwać. Znam książkę na wylot więc jakby film był dokładnie identyczny dla mnie byłby nudny. Czekam na całość.