Dawno nie widziałem tak niemerytorycznego filmu. Niech ktoś mi
wytłumaczyć dlaczego Melanie nie chciała wyjawić ludziom prawdy o tym ze
jest w środku nawet kiedy oni sami w to uwierzyli? No dlaczego?
Jak już w to uwierzyli to przecież chciała im powiedzieć że jest w środku. Z resztą powiedziała bratu. Bałą się wcześniej powiedzieć, bo ludzie mogliby zabić ją, przecież nie miałaby jak udowodnić że jest w środku bo Wanda miała jej wspomnienie. Więc wiedziała to co ona.
A czego sie spodziewać po filmie na podstawie książki, którą napisała autorka zmierzchu? Książka jest rzekomo skierowana do doroslego czytelnika i ma na celu zwrócenie mu uwagi jak bardzo niszczymy ten swiat i go nie doceniamy. Film w dodatku jest skrócony - nei ma wielu przemysleń Wandy i Melanie, ktore sa istotne i dlatego niektore fragmenty mogą nie mieć sensu.
Dusze mogły mieć różne Powołanie. Były zwykłe Dusze, które przejmowały ludzkie zajęcia swojego żywiciela, były Dusze, które stawały się Uzdrowicielami oraz byli również Łowcy. Ci ostatni szukali ludzi. Dusze z natury są dobrymi istotami, nie znają zła, przemocy, są zawsze prawdomówne i wierne wszelkim zasadom. Łowcy, jako że ich zadaniem jest wyłapanie jeszcze nie zasiedlonych ciał, jako jedyni mogą kłamać. To ich broń w pozyskiwaniu nowych ciał. W książce ojciec Melanie i Jamiego nie popełnił samobójstwa, lecz został schwytany i przyprowadził Łowców po swoje dzieci. Ludzie bardzo się och obawiali. Ci, którzy żyli w jaskiniach, bali się, że Wanda jest Łowcą, dlatego nie mogła powiedzieć, że Mel jest nadal w niej. Nikt by w to nie uwierzył, każdy wziąłby to za kłamstwo, które ma na celu przekazanie Jareda i Jamiego innym Łowcom. Wanda musiała czekać, aż inni sami się do niej przekonają, uwierzą, że ich nie skrzywdzi i aż odkryją, że Mel nadal w niej żyje. Musieli zaufać i uwierzyć.
Tak, i nawet jak już jej uwierzyli i sami jej sugerowali prawdę ona wciąż uważała, że jak im powie "tak, jest tak jak mówisz" to ją zabiją :D
Ona ciągle się bała. Obawa, że spotka ją śmierć z rąk mieszkańców jaskiń często jej towarzyszyła. No ale cóż, film tego nie oddał, spłycili wszystko i nie dziwne, że bez przeczytania książki można się dziwić w wielu miejscach, o co chodzi. Chciałam choć trochę wyjaśnić, ale masz rację, pewne rzeczy w filmie trudno wytłumaczyć, twórcy mocno się zapędzili. :)
Też zwrocilem na to uwage, wydało mi sie to jakos nielogicznie ulozone. Gdybym wiedział że film ten jest na podstawie książki, tej samej autorki co Zmierzchu, to bym się jeszcze raz zastanowil nad wyborem :d
Jest zaznaczone w gatunku, że jest to m.in romans. I jest tak w rzeczywistosci... nie wiem kiedy ostatnio oglądałem romans, ale tutaj spotykamy się z wieloma scenami tego typu. Dziwnie sie z tym czułem