Nie mówię, że ten film będzie zły, może się okazać bardzo dobry, ale to jest na podstawie mojej ulubionej książki i jak widzę tych aktorów to w ogóle nie odzwierciedlają tego, co sobie wyobrażałam. Wolę sobie nic nie psuć. i od czasu do czasu wracać do książki.
Biorąc pod uwage, że w głównej roli obsadzili bardzo dobrą aktorke, a reżyser jest bardzo sprawny nie rozumiem czemu skreślasz materiał? Film nie ma być klonem książki, adaptacja do nowego medium musi prowadzić zmiany.
Szczerze wolałabyś żeby aktorzy wygladali idealnie jak z książki ale byli drewniani i słabi?
to nie ma nic wspólnego z tym, że potencjalnie będzie dobry film, przecież właśnie to napisałam! Nie chcę idealnych i pięknych aktorów, po prostu... kiedy zobaczę film to moja wizja zostanie zastąpiona właśnie tym obrazem. Nie oczekuję, że wiele osób mnie zrozumie;]
Bez przesady. Sam widziałem pare ekranizacji lubianych przeze mnie książek i nic mi nie zastąpiło. Dalej ciesze się z Władcy Pierscieni czy Watchmenów
trinityR ,ja rozumiem. zupełnie inaczej sobie wszystkich wyobrażałam. I pewnie teraz zostanę skrytykowana przez innych, ale widziałam kilka filmów z aktorką, która gra Melanie i szczerze powiedziawszy, mnie na kolana nie powaliła. Nie mówię, że jest zła, ale nie widzę też, w którym miejscu jest ona taka genialna. Ona z całej obsady nie pasuje mi najbardziej. Zupełnie nie tak wyobrażałam sobie Mel. Ani Ian'a ani tym bardziej Jareda. I też nie zamierzam psuć sobie wyobrażenia.
Oglądałaś złe filmy. Saorise Ronan jest ostatnio najgorętszym nazwiskiem wśród młodych aktórów i to właśnie wśród ambitniejszych krytyków. Za Hanne jest bardzo chwalona np. Podobnie za Lovely Bones.
Saorise jest bardzo dobrą aktorką, ale ja ciągle widzę w tej roli Evangeline Lilly.
Może warto uwierzyć we własną siłe woli i pójść na film. Dorośli przecież jesteśmy to powinno jej starczyć ;)
norbar co rozumiesz poprzez 'złe filmy'? Wiesz , które oglądałam? Jeśli tak, to masz sprzeczne zdanie na temat jednego z nich, a dokładnie na temat Nostalgii anioła. Widziałam ten film i to nawet stosunkowo niedawno (jakoś na początku wakacji). Podałaś go jako dobry film, ale twierdzisz że ja oglądałam złe. Wiele dobrego o nim słyszałam, a także o grze Ronan, więc postanowiłam poświęcić te dwie godziny. I nadal zostaję przy zdaniu, że nie jest złą aktorką, ale mnie na kolana nie powala. Każdy ma prawo do innego zdania, a ja mam takie. Nie przypadła mi do gustu, a szczególnie do takiej roli jak Melanie.
Tak nie jest genialną aktorką ale jest młoda rozwija się. Fassbender pierwsze role łapał w sieczkach o rzymianach, a jakoś nikt nie twierdzi, że jest do dupy. Aktor musi się rozwinąć.
No i tak bardzo jak postać Melanie może się podobać troche przesadzasz uważając, że jest to tak złożona i niesamowita rola, że powinien ją grać conajmniej Daniel Day Lewis ;) Rozumiem, że będąc fanem książek oczekujesz dobrego aktora ale tutaj aktorka z potencjałem, nie totalny gniot. Ilu jesteś w stanie wymienić młodych aktórów, którzy są na super poziomie? Pewnie z 1-2 osoby przyjdą ci do głowy, pewnie takie osoby, których wymogi finansowe zabiłyby film. Więc nie ma co narzekać to na prawdę dobry wybor. Może nie wymarzony ale wiele wyborów aktorów w przeszłosci mnie bolało i narzekałem na forach, a potem się w język musiałem ugryźć więc może lepiej poczekać i zobaczyć zamiast zakładać z góry, że będzie do dupy?
Bardzo dobrze napisane, w pełni się z Tobą zgadzam. Całkiem przyzwoite aktorki które przychodzą mi do głowy to tylko Jennifer Lawrence, Emma Stone, Dakota Fannig ewentualnie Ellen Page. Z tym że one są dalekie od ideału, a stawki mają kilka razy wyższe.
norbar nie będę wymieniała "aktorów na super poziomie" bo ja nie potrafię takich wydzielić. Nie powiedziałam Ronan jest kiepską aktorką, źle gra czy coś w tym stylu. Nie potrafię powiedzieć czy aktor gra dobrze czy źle, bo to moim zdaniem zależy od tego czy ma taką rolę czy inną. Widziałam jak gra w innych filmach i nie uważam żeby odwzorowała grą Melanie z książki. A co do (cytuję):" troche przesadzasz uważając, że jest to tak złożona i niesamowita rola, że powinien ją grać conajmniej Daniel Day Lewis ;) Rozumiem, że będąc fanem książek oczekujesz dobrego aktora ale tutaj aktorka z potencjałem". Znowu dośpiewujesz sobie do mojej wypowiedzi coś, czego nie powiedziałam. Nie chcę aktorki która zagrała w pięćdziesięciu filmach, wytwórnie biją się o nią, ma na koncie oskara i setki innych nagród. Jak dla mnie może to być totalna amatorka, która nie ma na koncie nawet jednego filmu. chciałabym tylko aktorki, na którą mogłabym spojrzeć i powiedzieć: "o! to jest Melanie jaką sobie wyobrażałam"
Ale dobra adaptacja książki nie może być jej klonem, a interpretacją. Aktorzy nie musza byc idealnymi wersjami ksiązkowych bohaterów. Dobrym przykładem jest ekipa Harrego Pottera, która odbiegała od książek ale jednak stworzyła dobry film. Podobnie ludzie narzekali na Craiga jako nowego Bonda, Ledgera jako Jokera, Natalie Portman na baletnice. Rozumiem twoje wątpliwości bo sam wiele razy byłem w podobnym miejscu z adaptacjami książek czy materiałów, których byłem fanem ale nigdy nie zamykałem się tylko dlatego, ze aktorzy nie pokrywają sie z moim wyobrażeniem. Troche dziwne jest dla mnie podejście, że lepszy jest słaby aktor ale wygladający i zachowujący się jak moje wyobrażenie niż dobry, taki który jest w stanie sprawić, że film będzie dobry i ciekawy. Przy okazji popularyzując książke.
W nocy kończyłam czytać. Książka jest genialna. Aktorzy do ekranizacji tak sobie mi się podobają, nie pasują do moich wyobrażeń, ale podobne odczucia miałam do Igrzysk śmierci, a ekranizacja wyszła im całkiem nieźle i wiernie do książki.
Najbardziej ciekawi mnie, jak niby chcą zmieścić 500 stron książki w tak krótkim czasie? Pewnie wiele powycinają i to już nie będzie to samo. Mam nadzieję, że przez popularność filmu, nie zrobi się ze wszystkiego taki kicz jak ze Zmierzchu. Książki mi się podobały, bo uważam, że Stephenie Meyer dobrze pisze, ale cała oprawa z filmami, powoduje, że to wszystko robi się zniechęcające i ludzie nie czytają książek, tylko oceniają po popularności filmu.
Intruz jest niezwykły i sama nie wiem, czy iść obejrzeć. Skończyłam czytać, ale zaraz przeczytam po raz drugi, żeby wczytać się w szczegóły. Polecam książkę.
no i to jest wlaśnie mój kolejny dylemat. Powycinają tyle rzeczy, że aż strach:( Już bym wolała, żeby zrobili z tego serial amerykański, wtedy aktorzy, których widziałabym w rolach na pewno mogliby zagrać::D
Wymarzona obsada:
http://www.youtube.com/watch?v=0Jz7gKTec2s&feature=plcp
Serial byłby niezłym pomysłem.
Obsada nie byłaby zła, ale Melanie mnie po prostu załamała. Nie jestem przekonana do tej aktorki. Nie pasuje ni w ząb.
Książkę czytałam jakieś 3 lata temu, ale wydaje mi się, że to Ian był słodkim blondynem, dlatego zamieniłabym Jensen'a Ackles'a z Ian'em Somerhalder'em rolami i dla mnie super. Szczególnie wybór Mel mi się podoba, bo to była baba z jajami a Saoirse Ronan jest za ładna i za delikatna jak dla mnie do tej roli... A i jeszcze dałabym Kyle bardziej "przypakowanego", bo jeśli dobrze pamiętam z książki to on był takim "mięśniakiem".
wiesz, opis kyle'a i iana z książki był taki, że oboje mieli ciemne, prawie czarne włsy, a kyle był bardzooo wielki. Jestem tego pewna, bo czytałam kilka razy. Dlatego też uważałam, że obsada by pasowała z tego video
Serio? Kurczę a mi się wydawało, że on był takim słodkim kochanym blondynem :-) Widocznie te kilka latek i ilość książek przeczytanych po "Intruzie" zrobiła swoje z moją pamięcią... :-P Dzięki, właśnie "niechcący" mnie namówiłaś do przeczytania jeszcze raz "Intruza" :-D
Doskonale Cię rozumiem. Jak kiedyś to samo napisałam o książce "Miasto Kości", że chyba nie obejrzę filmu, bo zepsuje mi to moje wyobrażenie i w ogóle, to tak mnie zjechały zagorzałe fanki, że dajcie spokój. Kompletnie nie rozumiały, że jak się ma do czegoś sentyment, to się boi o ekranizację.
paradoksem jest to, że już wolałabym serial. Dobrze zrobiony mógłby być lepszy od filmu, szczególnie jeśli byłoby więcej czasu na całkowite dopracowanie wątków.
Co Do zwiastunu Intruza to już oczywiście na samym początku musieli zmienić fakt, że Melanie wskoczyła do szybu windy, pewnie było zbyt mało spektakularne, w filmie wyskakuje przed okno. Jak dla mnie szyb był oryginalniejszy;/
No fakt, w serialu rozwinęliby to wszystko i nie byłoby ryzyka, że tyle pominą. A tak to jestem pewna, że wytną wiele wątków. Coś słyszałam, że Waltera ma nie być, ale oby to były tylko plotki. Tak się zastanawiam, ile trwać będzie film. Mam nadzieję, że nie półtorej godz. bo to zdecydowanie za krótko i wiele rzeczy zostanie pominiętych. Minimum i to naprawdę minimum 2 godz
no to ja nie wiem jak oni wiarygodnie pokażą przemianę Melanie i jak wytłumaczą w ogóle jej obecność w mieście na samym początku.
Ok, pewnie tylko OPRĄ się na książce tworząc coś kompletnie innego i to wytłumacza nam obsadzenie tak młodych aktorów w rolach osób, które w książce miały po 26, 30 lat;/