Niestety mam podobne odczucia. Ale to może być kwestia tego, że niedawno przeczytało się książkę. Pamiętałam drobne szczegóły, a najbardziej interesujące mnie których zabrakło mogły się przyczynić do bardziej negatywnej oceny;/ Chociaż zdarzały się dialogi z książki :P Zaskoczeniem była dla mnie ta jaskinia pełna świetlików którą pokazał Jamie. I podobał mi się ten fragment;p Chociaż oglądałam film z osobą która nie czytała książki, a film się podobał;p I to tylko kwestia tego jak sami wyobrażaliśmy sobie ten świat i jak wiele szczegółów z niego zapamiętaliśmy. Ale nie sądziłam, że Ian tak mi się spodoba w tej roli :P Po książce jakoś zawsze byłam bardziej za Jaredem :D No i co jest najgorsze!!!!!!! Nawet po obejrzeniu NIE PODOBA MI SIĘ Emily która gra Wande/Pet !!! Oooo jest straszna!! jak następne części (jeżeli będzie ekranizacja) będą z nią to nie wiem czy skusze się na film:P Bo w ogóle do opisywanej w książce jej delikatności kruchości....nie widziałam tego na ekranie. Ona ma za duże kości policzkowe, ogólnie twarz jakaś taka okrągła, jak jakaś pyza. Obejrzę film jeszcze raz, za jakiś czas. Może jestem zbyt świeżo po książce;p Obsada mi się podobała, oczywiście z wyjątkiem nowej Wandy;/

te same odczucia co do Emily B. brrrrr :) od samego początku nie byłam zadowolona z jej wyboru , jest jakaś taka ... nijaka ;) jak już pisałam można było sporo więcej wyciągnąć z książki z pomocą narratora i ukazać bardziej emocje, relacje - dla mnie byłoby to ciekawsze ... nie mam zastrzeżeń do aktorów choć i główne postacie nie zostały wystarczająco scharakteryzowane jak ... Max i Jake jak najbardziej w porządku ale brakowało mi czegoś w roli Melanie - ogólnie pozytywnie. Moja osoba towarzysząca płci przeciwnej uznała film za porażkę ale to może kwestia innego , męskiego punktu widzenia czyli zwyczajnie nie przepada za romansami na ekranie ;) do filmu na pewno wrócę kiedyś choćby dla samego przekonania się czy moje odczucia co do niego się zmienią po powtórnym obejrzeniu:)