Bardzo przecietny film, historia z zycia ktora wydaje sie byc niezwykle intrygujaca i interesuja a w sumie wychodzi jak flaki z olejem. Damon zagral juz w wielu fajnych filmach, najblizszy temu to Talented Mr. Ripley, gdzie byl naprawde przekonywujacy. W Intrygancie jest jakis bezplciowy. Nie wiem czy jest to wina jego wygladu i czy to efekt zamierzony. Nie powiem, jego gra nawet mogla sie podobac jako flegmatyczny brzuchaty facio (jego postura byla wrecz opozycyjna do tego co zaprezentowal w Invictus). Jedno mi sie nie podobalo - jak to mozliwe ze taki intrygant mogl nakrasc miliony bedac takim flegmatycznym czlowiekiem. Nie byl geniuszem wiec wyglada na to ze wszyscy wokol niego byli jeszcze wiekszymi idiotami. Druga sprawa - technologia w polowie lat 90 - cos mi tu nie gralo. Mialem wrazenie ze wszystko dzieje sie w czasach retro, jednynie 911 porsche bylo na czasie. Podsumowujac - film o tym jacy idioci sa u wladzy, jakie pieniadze zarabiaja i jak latwo manipulowac ludzmi.