SPOILERY.
Efekty specjalne, jak to w Hollywood przyzwoite, widać, że produkcja pochłonęła miliony dolarów. Jednak zawsze, kiedy widzę te odpicowane efekty, zastanawia mnie, jak można aż TAK marnować kasę?
Fabuła: Ziemia zostaje zaatakowana przez Obcych. Motyw stary jak świat, ale dzięki temu chociaż wróg jest apolityczny. Nasi wrogowie atakują cały świat, ale oczywiście akcja dzieje się w USA, nie ma co się dziwić, przecież amerykanie nie będą kręcić filmu o obronie Londynu.
Alieny: początkowo ukazane jako posiadający dużą siłę ognia, szybcy, zwinni i walczący taktycznie żołnierze, potem - durne mięso armatnie.
Generalnie, mimo, że głównymi bohaterami filmu są żołnierze, taktyki w tym filmie (poza samym początkiem) NIE MA. Marines idą sobie środkiem ulicy w zwartym szyku (ahhh, od razu wyobraziłem sobie faceta w turbanie, który krzycząc "Allah akbar" jednym pociskiem z RPG eliminuje cały oddział :) ) Obcy, szczególnie później, stosują taktykę "my się wroga nie boimy, dzielnie na przód kroczymy" i przyjmują na klatę wszystko co w nich leci, kompletnie niezrażeni niską efektywnością i olbrzymimi stratami własnymi.
W filmie rozbawiło mnie kilka rzeczy:
1. Na początku, kiedy "dzielni marines" są w punkcie zbornym, pewien żołnierz strzela z moździerza - wszystko fajnie, tylko GDZIE on strzela? Właściwie ma 2 opcje: miasto pełne ludzi, lub teren walk pełen ludzi. Bardzo inteligentne.
2. Lotnictwo USA. Z tego filmu dowiedziałem się, że lotnictwo USA składa się z kilkuset helikopterów transportowych, 2 Apache i bodajże 4 F-15, F-16 albo F-18 (nie było zbliżeń, ale na pewno nie były to Raptory). Moim zdaniem - w przypadku takiej bitwy, do walki poszłoby co namniej kilkadziesiąt myśliwców różnej klasy (w tym na pewno F-22). Wtedy obcy nie mieliby raczej za dużych szans - ich drony były wyposażone w działka szybkostrzelne, co przy "naszej" technologi rakietowej jest raczej słabym argumentem.
3. Sami Marines. W momencie "panowania w powietrzu" (na początku) za linię wroga zostaje wysłana drużyna lekko uzbrojonej, niezmechanizowanej piechoty, pozbawionej realnego wsparcia z powietrza? Buhahaha.
4. Magazynki. Tak, wiem, to standard w amerykańskich produkcjach. Jednak tutaj raziło mnie to jakoś wyjątkowo. Każdy z żołnierzy, zanim przeładował, wystrzelił ok... 150-200 pocisków. Pojemne, skurczybyki, mają magazynki.
5.Obcy. Początkowo wręcz niezniszczalni, uzbrojeni w ciężką broń (na plaży, podczas zasadzki), potem - padali po 2-3 strzałach, śmiesznie niecelni, nieznający podstaw taktyki. nagle pozbawieni ciężkiej broni (to dziwne...), i wyposażeni w coś w rodzaju karabinu - czyli kiepsko.
6. Scena na moście, oraz finałowa. Nie będę tłumaczył, ale tak wojna może wyglądać w grze, normalnie zginęliby w kilka sekund.
7. Patos. Tak ogólnie.
PS:Sorka za chaotyczność posta :)
Cóż - i tyle chyba w temacie. Początek mocny, dobry, liczyłem na ciekawe pomysły, niekonwencjonalne rozwiązania, a tu niestety z każdą minutą film kładł się na ziemię, a z czasem zaczął wręcz kopać jeszcze niżej. Tak jakby po dobrym początku i niezłym pomyśle spadła na scenarzystę niemoc twórcza.
Nie mam czasu wszystkiego sprostować więc tylko napisze,że owe cięzkie uzbrojenie było jak u nas granatnikami przyczepionymi pod karabin,więc chyba jasne że ciągle tym nie spamowali że tak się wyraże,brak taktyki? na początku wciągneli mały oddział w zasadzke,a i nie plątali się pod ludzkimi lufami tylko strzelali z dachów budynków podczać mgły,więc mamy i zasadzkę i wykorzystanie otoczenia wraz z dymem,mgłą.Niezniszczalni na początku? a widziałeś by zabili któregoś na dachu??,jedynie to scena przy basenie pokazała że dużo władowali kul w kosmitów,a potem zabijali ich szybciej bo po sekcji zwłok znali słaby punkt,trzeba uważniej oglądać film,chyba że się film ogładało w wersji kinowej sciągnięty z internetu,scena na moście,racja,było tyle tych wybuchów że powinni szybko zginąć jednak co by to był za film??,w dodatku 3 czy 4 tam zgineło,patos z racji tego że amerykanie wiedzą co to patriotyzm,czego brakuje u nas,jednak niektóre gadki mogły służyć podniesieniu morałów,bo co miał powiedzieć dowódca? zginiecie,nie walczmy dalej?,więc też zbędne czepianie się tekstów ala ''Odwrót?...'',co do liczby magazynków,to podczac całej tej strzelaniny nie zwracałem uwagi na takie drobnostki,choć bronie m4 czy m16 mogły mieć dużo amunicji.Co do moździerza to prawdopodobnie strzelał na plaże,gdzie widzieliśmy w jednym ujęciu że a niej nikogo nie ma,a w jakim celu strzelał? pewnie kosmity nadal wychodziły z wody,co można wywnioskować po tym że meteory-statki przez jakiś czas jeszcze spadały.
"a potem zabijali ich szybciej bo po sekcji zwłok znali słaby punkt"
A słaby punkt był umiejscowiony na środku klatki piersiowej. Więc gdzie ci marines wcześniej strzelali? Po nogach. Głupkowate tłumaczenie równie głupiej fabuły nie nadają temu gniotowi logiki.
Hehe:
"co do liczby magazynków,to podczac całej tej strzelaniny nie zwracałem uwagi na takie drobnostki"
Dla kolegi amunicja podczas bitwy to drobnostka, no cóż takich geniuszy to tylko na pole walki wysyłać.
"patos z racji tego że amerykanie wiedzą co to patriotyzm,czego brakuje u nas,jednak niektóre gadki mogły służyć podniesieniu morałów,bo co miał powiedzieć dowódca?"
Kule świstają, kosmici atakują a dowódca ma czas na prawienie morałów, pogratulować geniuszu jemu i osobnikom takim jak ty, którzy nie widzą w tym nic dziwnego.
Gratuluje tobie że nawet filmu dokładnie nie obejrzałeś bo nie przypominam sobie by podczas latania kul prawił ktoś morały,gadki były albo przed walką albo po,przykładem może być zniszczona baza.Co do pisania o kimś ''geniusz'' możesz sobie darować,bo w swoim poscie nie byłem wobec kogoś niemiły :).
''Dla kolegi amunicja podczas bitwy to drobnostka, no cóż takich geniuszy to tylko na pole walki wysyłać''
Umiesz czytać ze zrozumieniem? czy ja pisałem o prawdziwej walce?,podczas oglądania filmu,gdzie akurat na ekranie dzieje się akcja uważasz że ktoś liczy ile kto wystrzelił pocisków?,W FILMIE jest t odrobnostka bo nikt generalnie na to nie zwraca uwagi,w dodatku twierdzenie że wystrzelili po 200 naboi jest przesadą,z prostego powodu,podczas akcji,kamera przerzucała nas od jednego żołnierza do drugiego lub na te dzieciaki czy kobiete,w tym czasie można przeładować,nie było ujęcia by pokazywało że żołnierz wali z m4 czy m16 owe 200 pocisków,na dodatek żołnierze mieli jeszcze cięższe karabiny,w których właśnie około 200 naboi się znajduje.
"Gratuluje tobie że nawet filmu dokładnie nie obejrzałeś bo nie przypominam sobie by podczas latania kul prawił ktoś morały,gadki były albo przed walką albo po,przykładem może być zniszczona baza"
Jak sobie nie przypominasz to obejrzysz jeszcze raz, tylko tym razem nie rób przerw na zajadanie popcornu.
"Umiesz czytać ze zrozumieniem? czy ja pisałem o prawdziwej walce?,podczas oglądania filmu,gdzie akurat na ekranie dzieje się akcja uważasz że ktoś liczy ile kto wystrzelił pocisków?,W FILMIE jest t odrobnostka bo nikt generalnie na to nie zwraca uwagi"
Amerykańscy popcornożercy i Polscy twojego pokroju którzy tak silnie starają się upodobnić do tej bezmózgiej masy rzeczywiście nie zwracają uwagi na takie rzeczy, na szczęście istnieją jeszcze ludzie inteligentni, którzy filmy wojenne, rozpatrują pod kontem realiów jakie w czasie wojny występują.
PS
To jakie karabiny mieli Ci żołnierze? Podaj jakieś linki do stron z opisem tej broni, ja w tej dziedzinie jestem laikiem ale chętnie się dokształcę.
''Amerykańscy popcornożercy i Polscy twojego pokroju którzy tak silnie starają się upodobnić do tej bezmózgiej masy''
I znowu mnie obrażasz,no no,nie robiłem przerw na zjadanie popcornu bo go zwyczajnie nie jadłem,podaj mi proszę scene w której podczas walk,ktoś krzyczał tekst ala ''jesteśmy super marine zginiemy za kraj''.
''i, którzy filmy wojenne, rozpatrują pod kontem realiów wojennych.''
Na szczęście istnieją ludzie którzy tego typu filmy traktują jako rozrywkę,film ''Helikopter w Ogniu'' czy '''Saving Private Ryan'' prawdopodobnie rozpatrywał bym pod kątem właśnie tych realiów wojennych,ale nie film gdzie kosmici atakują Ziemię :).Jak dzieje się akcja w takim filmie to akurat inteligentne według ciebie i takie wyróżniające kogoś od ''idiotów'' jest dopartywanie się drobnostek,kiedy na ekranie dzieje się akcja? sorry ale wtedy nie to przykuwa moją uwage,przykuwa ją raczej to co dzieję się właśnie w czasie tej akcji,kto do kogo strzela itp,żołnierze o ile dobrze pamiętam mieli m4 i m16 chyba z ACOG,m16 kilka też miało granatnik,m4 latarkę i celownik laserowy o ile się nie myle,w jednej scenie też chyba był Browning M2HB,do tego też chyba M249SAW który ma dużą pojemność.I jak wspomniałem podczas akcji w tym filmie,kamera się przemieszczała,nie było momentu gdzie żołnierz stał i przez kilka sekund strzelał strzelał i strzelał,hah przynajmniej pokazywano że magazynki zmieniają,bo w już niektórych filmach,ludzie strzelają bez zmian magazynku.Ogólnie to wyluzuj nie się o co spinać i denerwować,jedynie chce wyjaśnić pare nieścisłości ot co.Pzdr.
Adorianu - prosta zasada: gdy ktoś zaczyna w rozmowie uderzać do Twojej inteligencji, wieku, pracy, rodziców - po prostu Ci ubliża - to kończysz rozmowę i koniec kropka. Masz prawo do własnej opinii i nikt nie ma prawa Ci jej odmawiać argumentując to w powyższy sposób, bo jest to prostactwo.
Drugim momentem, w którym powinieneś kończyć rozmowę z podniesioną głową jest chwila, w której Twój rozmówca dla poparcia swoich argumentów używa metody: "kto myśli jak ja, jest inteligentny (jak ja), a inni to idioci".
Gdyby do tych dwóch zasad każdy się stosował, to z FilmWebu zniknęłyby wymiany zdań, w których głównym wątkiem są wyzwiska, odniesienia do wieku (12-latek, gimnazjum, jak dorośniesz itp.), braku gustu, inteligencji itp., a może w końcu zaczęłaby się normalna, rzeczowa rozmowa na temat filmów.
Warto posłuchać kolegi gari90.
Ja już nawet nie odpowiadam na posty użytkownika "Szokku........" i innym także to radzę :-)
@Adorianu, nie ma co bronić swojej racji, bo to jak walka z wiatrakami.
Każdy trzyma się swojej opinii i raczej nikt tego nie zmieni.
"Gdyby do tych dwóch zasad każdy się stosował, to z FilmWebu zniknęłyby wymiany zdań, w których głównym wątkiem są wyzwiska, odniesienia do wieku (12-latek, gimnazjum, jak dorośniesz itp.), braku gustu, inteligencji itp., a może w końcu zaczęłaby się normalna, rzeczowa rozmowa na temat filmów."
A gdyby krowy miały skrzydła ....
Jak chcesz rzeczowych dyskusji to następnym razem zamiast pisać 2 linijki na temat filmu i 8 off topu, zrób odwrotnie.
I widzisz - napisałem 8 linijek wyraźnie pijących do Twoich wypowiedzi, a z tych 8 chyba ani jednej nie zrozumiałeś, a już na pewno z żadnej nie wyciągnąłeś wniosków. I tu można zapłakać.
Nie licz na to, że będę prowadził z Tobą polemikę na ten temat - nie wydajesz się w ogóle do tego odpowiedni.
Mimo, że w kwestii tego filmu pewnie moglibyśmy się zgodzić w wielu punktach, to sposób, w jaki przedstawiasz swoje racje i opinie jest jak dla mnie poniżej krytyki.
Chyba? Chyba nie.
Ty za to miałeś o wiele łatwiejsze zadanie i nawet z jedną linijką sobie nie poradziłeś. Dlaczego tak myślę?
Będę musiał się powtarzać ale chyba nie mam wyboru. Jak chcesz rzeczowych dyskusji, to je prowadź, a nie bawisz się w wujka dobrą radę.
Każdy dobrze zdaje sobie sprawę z tych "mądrości" które tutaj próbujesz przedstawiać, jest to tak oczywiste i banalne, że ja bym się osobiście nie ośmieszał pisząc takie rzeczy.
Jak sądzisz że komukolwiek powiedziałeś coś czego nie wie to jesteś strasznie naiwny.
Pisz na temat filmu i tyle, jak nie chcesz z kimś dyskutować to nie odpisuj. Nie rób off topów, podawaj argumenty, a to jak dyskutują inni - ich sprawa (chcesz to zgłaszaj nadużycia). Brzydko mówiąc: swoje rady możesz sobie wsadzić w swoje 4 litery - tyle właśnie są warte.
I lata mi to i powiewa czy będziesz chciał prowadzić że mną polemikę, mam tylko nadzieję że zrozumiałeś to co chciałem tobie przekazać.
Dajcie spokój z kłótnią. Jedno trzeba sobie powiedzieć. Gdyby nas ktoś "najechał" to by nas zmiótł i może nawet byśmy o tym nie wiedzieli tylko "sypnął" by w nas jakąś bronią bilogiczną lub innego typu o czym pojęcia nie mamy tak by nic nie zniszczyć a mieć planetkę dla siebie bez strat. Posiadając technikę podróży międzyplanetarnych raczej karabinki są śmieszne... To byłpatos w stylu ID4 i tyle. Typowo amerykańskie ale wielu spodziewało sięczegoś innego.
Śmieszne, po filmie każdy opluwa amerykanów, ale gdyby faktycznie zaatakowali ziemię, to ludność srałaby po gaciach i modliła się do Boga z prośba, aby Amerykanie walczyli, nie dali im zwyciężyć.
"Jak trwoga to do Boga" - tyle ode mnie.
A najśmieszniejsze jest, jak ludzie piszą że "gdyby obcy przylecieli na ziemie to nic by z nas nie zostało."
Skąd pomysł że obcy w ogóle mają jakieś bronie?
Może tylko ludzkość na ziemi jest taka poje**** że walczy pomiędzy sobą.
Film to film, nie ma co urealistyczniać.
Kwestia broni obcych i nas w "przypadku" ataku zawsze mnie bawiła - w takich filmach obcy obserwują nas od tysięcy lat, a na atak wybierają moment, kiedy mamy broń zdolną do ich odparcia. Dwieście lat wcześniej ludzkość do tych statków waliłaby z muszkietów :P
Ogólnie fajnie się ubawiłem i przy tym odmóżdżyłem. Chętnie bym obejrzał coś o odpieraniu obcych przez, powiedzmy, nazistowskie Niemcy. Zna ktoś coś takiego?
Nie znam. Za to pamiętam film obejrzany za młodu w którym "współczesny" oddział amerykańców jest przeniesiony w czasie do Japonii w której są zmuszeni walczyć z samurajami.. o ile pamiętam - zostali (dosłownie) wyrżnięci w pień...
Nikogo nie opluwamy. Ja (mogę mówić tylko za siebie) krytykuję patos, który się przejadł. Za wiele już razy amerykański żołnierz ratował świat, który bez niego sobie nie poradzi. A gdyby faktycznie nastąpił jakiś atak... patrzyłbym w kierunku Amerykanów, ale także Rosjan, Chińczyków i Europejczyków... to nie jest tak, że USA posiada jakieś magiczne moce bojowe. Mają dużą i nowoczesną armię, fakt. Ale nie przesadzajmy.
Skoro sprawy, o których piszę, są dla Ciebie banalne i oczywiste, to najbardziej zaskakujące jest to, że sukcesywnie w swoich wypowiedziach je olewasz i robisz zupełnie na odwrót. Jesteś albo tak zakręcony w swoich teoriach, albo po prostu celowo prowokujesz udając się w wycieczki personalne swoich oponentów, gdy brak już Ci albo argumentów, albo cierpliwości.
Rozmowa o tym, co by zrobili, a czego nie zrobili obcy przylatując na Ziemię jest zupełnie bezcelowa i opiera się tylko na naszej wyobraźni. Także krytykowanie wizji autora tylko na podstawie własnych pomysłów jest głupie, bo kto z nas może wiedzieć, czy ufole mają lasery, czy jeszcze biegają z maczugami? Czy przylatując do nas mieliby takie same zamiary, jak my lecąc na Marsa, czy wręcz przeciwnie. To wszystko są zwykłe domysły, nasze wyobrażenia i nie są w ogóle podstawą do tego, aby krytykować wizje autorów filmu, którzy postawili na inwazję. Masz inny, wg. Ciebie lepszy pomysł, to napisz scenariusz, zrealizuj film, a ja Ci gwarantuję, że znajdzie się kolejnych kilkaset osób, które stwierdzą, że Twoja wizja jest beznadziejna, bo oni wiedzą lepiej.
Trochęza daleko... Krytykować mamy prawo, w końcu na tym też polega ten biznes i każdy reżyser wie na się szykuje. Film wszedł po Skyline, któy był po prostu słaby i wszyscy mieli nadzieję, że w końcu będzie dobry sci-fi o inwazji. No i nie wyszło. Tego typu patosów i robienia z obcych idiotów wszyscy mają już dość, to już było... Wymieniać: ID4, Woja Swiatów, Znaki, ... Można długo wymieniać. Generalnie lubimy zwyciężać i to zrozumiałe ale może dla odmiany w końcu coś innego? Tak z nutką realizmu. Wystarczyłoby skonsultować z kilkoma fizykami jakątechnologią trzeba by dysponować by tak sobie podróżować i pogląd na to jak technologicznie rozwinięta cywilizacja by do nas zawitała gotowy. Nie mielibysmy szans. A dlaczego mieliby nas atakować? A dlaczego my od tysięcy lat toczymy wojny i podbijamy? Dlaczego coraz częściej powodem są surowce naturalne? Nie nauczyliśmy się żyć pokojowo z poszanowaniem egzystencji innych ekosystemów, dlaczego obcy mieliby być lepsi? Może są jeszcze bardziej nastawini kolonizacyjnie niż my aktualnie? Swoja drogą sama taka dyskusja jest ciekawa i jest to pozytywny wydźwięk tego typu filmów bo na codzień mało kto mysli o "UFO". Pozdrawiam
O jakaś recka nie opluwająca całkowiciee tego filmu xD.
http://www.stopklatka.pl/wydarzenia/wydarzenie.asp?wi=75211
Co do kosmitów w tym filmie to jest tak jak napisali w tej recenzji:
''A i wykreowani w komputerowym studiu kosmici zorganizowani są jak regularna armia - mają swoich oficerów, własne taktyki i strategie, zbliżone jednakże do tych naszych, ziemskich.''
Hmm, recenzja może nawet rzeczowa. Mnie akurat już takie pompatyczne działa nudzą. To po prostu już było i to wiele razy. Ciągle czekam na kino z prawdziwego zdarzenia. Bez głupich nic nie wnoszących dialogów i powiewającej flagi USA. Tylko takie kino musiałby zrobić europejczyk a na to małe szanse przy budżetach takich produkcji. Pewnie się nie doczekamy.
Nie będę się spierał w tej gadaninie, ale człowieq bronisz filmu, który jest amerykańskim gniotem.
Wcale nie chciałem nikomu zabraniać krytykować - jedynie miałem na myśli to, że podważanie wizji autora nie ma większego sensu, gdyż żaden z nas nie wie jacy mogą być obcy, jaką technologią dysponują i jaka może być ich mentalność. To są subiektywne opinie, wyobrażenia i odczucia - także każdy ma prawo przedstawiać swoja wizję, ale w żadnym momencie nie może być ona lepsza od wizji kogoś innego, bo zwyczajnie ludzkość nie dysponuje wiedzą na temat obcych cywilizacji. To tak, jakby dyskutować, czy bardziej realny jest potwór spaghetti, czy różowy jednorożec.
Już wiele razy "rozmawiałem" z ludźmi z forum na ten temat. Ludzie, gdyby "kosmici" byli na tyle mądrzy by przemierzyć setki bądź tysiące lat świetlnych tylko i wyłącznie by podbić Ziemię i jej mieszkańców to walka wyglądała by tak jak nasza z mrówkami.
No bo tak i już, nie rozumiesz tego? :>
Właśnie dlatego takie rozmowy są bez sensu - wiedzy na ten temat nie ma nikt, a coś do powiedzenia wszyscy.
Generalnie to wcale nie jest pewne, technologia podróży nie łączy się wcale z posiadaniem zaawansowanej broni :) chociaż, oczywiście hipotetycznie, umożliwiłaby obcym stworzenie potężnej broni w bardzo krótki czasie. Poza tym, "nasze" atomówki to jednak piekielnie potężna broń, a zakładając najazd nastawiony na kolonizację - również bardzo skuteczna (ale jednocześnie niszcząca po kawałku naszą Ziemię.)
Te nieszczęsnych magazynków - szybkostrzelność m4 wynosi ok 800strz/min. Wiesz, jak szybko to jest? Przy standardowym, 30 nabojowym magazynku, zostaje on opróżniony w ok 2,5 sekundy. Jeżeli kiedykolwiek miałeś broń w ręce i próbowałeś strzelać - wiesz jak szybko to schodzi. Co do wspomnianych przez Ciebie rkm-ów - fakt, mają dużą pojemność, ale także wysoką szybkostrzelność. A poza tym, widziałem je sporadycznie.
Dodam że m4 walili częściej pojedynczymi strzałami a nie całą serią,w dodatku sceny się przeplatały jak już wyżej wspomniałem,w dodatku marine przeładowywali broń,i wtedy kamera bardziej się zbliżała pod czas tych czynności,co do rkm,to racja,szybko strzelają,jednak w ujęciach na których broń była prezentowana w czasie walki,również kamera nie zwracała dłuższej uwagi,najdłuższy strzał był na początku filmu,w akcji we mgle o ile dobrze pamiętam.