PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=493609}

Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Battle: Los Angeles
2011
5,6 48 tys. ocen
5,6 10 1 48341
4,8 18 krytyków
Inwazja: Bitwa o Los Angeles
powrót do forum filmu Inwazja: Bitwa o Los Angeles

Konwencja science fiction w literaturze i filmie zawsze polegała na tym, że pod płaszczykiem futurystycznej wizji, demaskowała i poddawała krytyce mroczne aspekty naszej kultury i zachodzących w niej procesów społecznych oraz zadawała fundamentalne pytania odnośnie istoty człowieczeństwa. Tyle nauczył mnie Wells, Clark, Bradbury, Dick, Asimov i Heinlein.
Przykłady filmowe? Robocop i przestroga przed zrzeczeniem się na rzecz międzynarodowych korporacji, funkcji zarezerwowanych dla państwa (bezpieczeństwo). Żołnierze Kosmosu i antywojenna ironia z ustroju Stanów Zjednoczonych, który tylko z nazwy jest demokracją. Blade Runner i zaduma nad cechami, które czynią nas ludźmi. Można tak wymieniać bez końca.
Co mamy w Battle LA? Nachalną pochwałę korpusu piechoty morskiej, uzasadniającą potrzebę jego istnienia jako organizacji która "chroni cywilów" przed najeźdźcą z zewnątrz. Nie ma to nic wspólnego z science fiction, za to wiele z innym filmem pt. Triumf Woli, do tej pory uznawanym za majstersztyk filmowy w służbie propagandy.
Battle LA to czyste, propagandowe anty-SF stworzone na zamówienie konkretnego rządu z potrzeby chwili. To, że takie filmy są bez zająknięcia kupowane przez tak wiele osób, wydaje mi się groźniejsze niż inwazja z kosmosu.