Ciekawa konwencja, zamiast wojny USA z całym światem tym razem obcy wysyłają swoje wojska do ataku na niezwyciężone mocarstwo. Na szczęście obcy nie porywają ludzi i nie latają tylko statkami.
Tym razem ich inwazja przebiega zgodnie z zasadami wojny. Najpierw piechota potem a dopiero potem machiny wojenne (chodzące, latające, jeżdżące). Wreszcie amerykańscy chłopcy idą na wojnę z nieznanym. Jedna wielka jatka z dobrymi scenami walk bez zbytniego patosu.