zbyt hollywoodzki, a sceny z bokserem byly wrecz irytujace.
Niestety gorszy niż część pierwsza. Dla mnie przegięta była scena z rozpadającym stołem. Do tego w tym filmie to już wionie mocną i trochę tanią propagandą. W pierwszej części mamy wrogów Japończyków, co zrealizowane było prawdziwie i nie tak nachalnie. Tutaj Anglicy są złem ale jest to pokazane bardzo propagandowo i zbyt prosto. Film raczej nie zaamerykanizowany a raczej zbyt mocno chce krzewić chińskiego ducha narodowego.
A kiedy ogladasz film typu "Pianista", "Lista Schindlera" to byc moze nie zauwazyles, ale te filmy takze probuja "krzewic" ducha POLSKIEGO -_-
Jezeli my mamy prawo to takich dziel, to dlaczego oni nie???
Maja piekna kulture, piekne tradycje, przezyli wiele tragedii jako narod...Maja tak samo jak my swoich hero!!!