Doskonały film o przemijaniu. O tym, że mamy tylko jedno życie i o tym jak łatwo jest to życie zmarnować. To głęboki film poruszający tematy egzystencjalne i przypominający o prawdziwych wartościach. Jak żyć, żeby siedząc na starość na tym wózku nie musieć błagać o kontakt swoich najbliższych, a księdza o pocieszenie i nadzieję. Jestem przekonany, że ogromna liczba ludzi poczuła się tym filmem zawiedziona. Bo zupełnie nie tego się spodziewali. A dla mnie ten film jest właśnie tym, czego tak szukam i co tak rzadko można w kinie zobaczyć.