Kosmici dobierają dwa odmienne osobniki homo sapiens i przeprowadzają na nich odpowiednik eksperymentu z myszami i labiryntem. Wynik prawdopodobny. Przebieg trochę mniej. Samiec to irytujący gaduła i raptus, bez przerwy paplający sam do siebie, siłą kiepskiego scenariusza niemal w każdym ujęciu usiłujący przekonać widza, że lepiej będzie, jeżeli pozostanie w laboratorium.