Człowiek z żelaza vs człowiek ze stali.
Będzie ciekawie.
Iron Man (najlepsza postać filmów Marvela) vs Superman (produkcja, która się nieźle zapowiada)
Po sukcesach dwóch poprzednich części możemy spodziewać się czegoś na prawdę świetnego po IM3, natomiast jeżeli chodzi o człowieka ze stali to twórcy mają pole do popisu. Wszystko się okaże ; ) Martwi mnie tylko to, że Iron man 3 ma premierę wcześniej, a jeszcze nie ma żadnych oficjalnych wieści o fabule, ani trailerów.
No to mamy odpowiedź odnośnie trailera. Po jego obejrzeniu zapowiada się niezły filmik. Podoba mi się to, że odeszli (przynajmniej po trailerze tak da się odczuć) od dotychczasowej konwencji "wesołego Starka" (chociaż w przyszłości nie mam nic, aby do tego powrócili). W życiu każdego człowieka zdarzają się też poważniejsze chwile, gdzie nawet nie wypada żartować, no i fajnie że tym razem ta część zmierza w tym kierunku.
Mi też bardzo podoba się ten pomysł : ) Oczywiście mam nadzieję, że czasem dla rozluźnienia sytuacje wpadnie jakiś ironiczny żarcik Starka. Teaser jest niesamowity, muzyka, efekty, tyle wątków, nie mogę się doczekać : D
zeby tylko to dalej Tony byl, a nie jakis koles z zupelnie nowym charakterem! natomiast co do powagi to cala faza 2 ma byc powazniejsza, taki komiksowy post heroic age- wiemy juz skad oni sa, jacy sa, teraz zobaczymy ich konfrontacje z prawdziwym zagrozeniem, gdzie pojawia sie prawdziwe dylematy i prawdziwe problemy i co wazne- prawdziwe straty
Obiektywnie patrząc to prawdopodobnie Man of Steel będzie lepszym filmem. Nazwiska mówią same za siebie Zack Snyder (odpowiedzialny za najlepszą ekranizację komisową - Watchmen), Zimmer (jeden z najlepszych kompozytorów muzyki filmowej) + Nolan (chociaż nie jestem jego wielkim fanem, moim zdaniem jest lekko przereklamowany).
Wprawdzie Iron Man 3 wydaje się mroczniejszy od poprzednich części, ale nie wiadomo czy wyjdzie to dobrze produkcji, bo nie ma sensu się oszukiwać, że główną zaletą Iron Mana jest Robert Downey Jr., który w dotychczasowej konwencji sprawdzał się doskonale w roli Starka. Poważny, przygnębiony Stark, czy to się sprawdzi? Czas pokaże.
borac pod uwage material ktorym dysponuja tworcy, to sukcesem bedzie, jezeli MoS bedzie dobrym filmem. nalezy tez pamietac, ze za cala Faza 2 stoi Whedon, scenarzysta i rezyser najlepszego CBM w historii
polecam sprawdzic: https://twitter.com/StarkBunny
Avengers najlepszym CBM w historii uważam za stwierdzenie mocno nad wyrost. Oczywiście jest to dobry film, ale nic ponad to, nie ma nawet startu do Watchmen. Inna sprawa, że materiał źródłowy w przypadku Watchmen był znacznie lepszy, a film był dość wierną adaptacją komiksu. Chociaż nie obyło się bez zmian, niektórych całkiem sporych. Natomiast w przypadku Avengers było konieczne stworzenie całej historii praktycznie od podstaw. Nie zmienia to faktu, że Watchmen jest znacznie lepszą produkcją, prezentującą coś więcej aniżeli czystą rozrywkę w przystępnej formie.
W moim mniemaniu lepszy od Avengers jest nawet Mroczny Rycerz (przynajmniej dwie pierwsze części) oraz pierwszy Iron Man. Wprawdzie Iron Man 3 zapowiada się mroczniej - co w tym przypadku może nie wyjść obrazowi na dobre -, ale prawdopodobnie nadal będzie to jedynie kino rozrywkowe. Natomiast MoS zapowiada się na poważniejszą produkcję. Nie twierdzę, że będzie to lepszy film, ale ma na to całkiem spore szanse, wszystko zależy czy scenarzysta nie zawalił sprawy.
Abstrahując już całkowicie od produkcji typu Oldboy, Kick-Ass, Scott Pilgrim vs. the World, Sin City, 300, A History of Violence etc, bo ciężko porównywać je do filmów o superbohaterach, i nie ma to większego sensu.
Watchmen bazuje na przelomowej noweli, ale jest slabo wyrezyserowane i przecietnie zagrane. zalety tego filmu wynikaja ze wszystkiego, czego Synder nie zmienil, przy czym zmiany wprowadzone w filmie dzialaja na jego niekozysc oslabiajac cala historie i czynia ja nieznosnie pretensjonalna. mimo wszystko calosc oglada sie przyjemnie a film momentami, tymi pelnymi akcji i przemocy, porywa i to jest fakt. Avengers natomiast jest inteligentna, wielowymiarowa i wiernie oddajaca klimat komiksu adaptacja, bedaca czyms wiecej niz tylko kinem rozrywkowym, znacznie glebszym imo od calej trylogii Nolana, ktora zasadniczo skupia sie na dylematach godnych nastolatka. opowiesci o mlodzienczej milosci w kontekscie odpowiedzialnosci pasuja do Spider-mana a nie do Batmana. dodatkowo Nolan serwuje nam ogromna ilosc nonsensownych sytuacji w scenariuszu- czego nie da sie powiedziec o rzeczonych Avengers.
biorac pod uwage fakt, ze Nolan ma wplyw na MoS mozna oczekiwac tych samych problemow dotyczacych koncepcji, zwlaszcza biorac pod uwage tendencje spadkowa w jego tworczosci. Synder nadaje sie do krecenia rzezni w stylu 300, czym Mos nie jest. natomiast Iron Man zapowiada sie na jeden z najlepszych CBM w historii
Watchmen był niezły a Iron man 3 po zwiastunie zapowiada się świetnie. Ja tam za człowiekiem w kalesonach nigdy nie przepadałem i dlatego Mos jakoś mnie nie przekonywuję. Jeśli chodzi o najlepszy film na podstawie komiksu to dla mnie był min V jak Vendeta.
Wprawdzie Snyder nieszczególnie się wykazał przy Watchmenach, ale mimo wszystko ich nie spieprzył. Ktoś inny zrobiłby z tego 1,5-2h film, rezygnując z polowy wątków, zaś w pozostałych wprowadzając zmiany. Nie zgodziłbym się z zarzutami o kiepskiej reżyserii i słabym aktorstwie, ale to kwestia odbioru. Natomiast zmiany mają do do siebie, że zwykle wpływają niekorzystnie na efekt finalny, szczególnie, że zwykle są podyktowane nie względami merytorycznymi a wysokością budżetu oraz finalnym czasem trwania filmu.
Odnośnie Avengers to się oczywiście zgadzam, że oddaje klimat komiksu, a elementy składowe zostały ze sobą zgrabnie powiązane, ale głębia, wielowymiarowość? Wymagałoby to rozbudowanej fabuły której w Avengers nie ma.
Nolana nie zamierzam bronić, bo jak pisałem wcześniej uważam, że jest mocno przereklamowany. Jedynie memento i prestiż zasługuje na uznanie. Trylogia batmana jest dobra, ale jedynie w kategoriach tego typu produkcji. Jest dobra ekranizacją przygód Batmana. Scenariusz oczywiście zawiera liczne głupoty i uproszczenia, szczególnie ostatnia część, ale o niczym to nie świadczy. W końcu Avengers też nie jest ich pozbawiony.
nie, nie spieprzyl. ba, dalem temu filmowi 9. z tym, ze nowela jest jedna z najlepszych w historii i zasluzenie ma status arcydziela (tu trzeba zaznaczyc, ze generalnie nie lubie DC i slowa te przychodza mi z trudem :) ) a film tego poziomu nie trzyma. osobiscie nie mam nic przeciwko adaptacjom filmowym i wszelakim zmianom, jednym z moich ulubionych dziel jest "Lot nad kukulczym gniazdem", tak film jak i ksiazka. oba sa genialne, ciezko mi jest powiedziec co jest lepsze. a zmian w fabule, skrotow i nowych watkow jest w filmie wiele. moj odbior rezyserii i aktorstwa zapewne bierze sie z wygorowanych oczekiwan.
fabula w Avengersach to wlasciwie majstersztyk, niby w filmie chodzi o Lokiego i inwazje Chitauri, ale tak naprawde watek ten jest potraktowany troszke po macoszemu, a calosc zostala sprowadzona przez Whedona do bardzo duzo mniejszej, bardzo osobistej skali. w tym jednym filmie wlasciwie wszyscy Avengersi dowiaduja sie o sobie i swiecie wiecej niz w solowych filmach, ich postawy ewoluuja a rownoczesnie sa to wciaz ci sami ludzie. dodatkowo film jest rownoczesnie podsumowaniem i kulminacja poprzednich obrazow, jak i katapulta dla calej Fazy 2. ze juz nie wspomne o nawiazaniach do Wiki Leaks i tego typu rzeczach. ups, wspomnialem ;) i jest logiczny i spojny ze soba samym co jest dla mnie bardzo wazne. ogolnie uwazam, ze to dosyc trudny film, zwlaszcza ze komiksowa stylizacja i ogromna dawka humoru wywoluje chec potraktowania tego filmu jak zwyklego "zabili go i uciekl" w lateksowych rajtuzach. to jest przyczyna dla ktorej oczekuje rewelacyjnego IM3- nie tylko Avengers zostawia go w bardzo ciezkiej i nowej dla niego sytuacji, dodatkowo odkryl on, ze sa dla niego rzeczy wazniejsze niz on sam, ze jezeli nie da sie przeciac kabla, to on sie na nim polozy zeby inni przeszli (parafrazujac slowa Rogersa).
Memento :) , rewelacyjny film.
lol Watchmen był słabo zagrany i słabo wyreżyserowany
ty to jednak znawca kina jesteś
aż żal że nie było nominacji dla Jackie Earle Haley / Rorschach, rewelacyjnie wykreował te postac, pozostali tez swietni no i film perfekcyjny od a do z.
IM z Thorem mają za soba kasowe Avengers wiec frekfencja pewnie podskoczy, a tMoS to nowy rozdział w życiu bez majtkowego eSa i zwiastun zapowiada bardzo dobre kino, HC w stroju prezentuje sie superancko ;) licze ze sie dobrze sprzeda i troche poprawi dtatystyki i wrescie DC/WB zacznie inwestowac w swoih herosów JL(oby sie wyrobili do2015r), licze na Flasha i Lobo. ps JSA to też materiał na swietny film(w smallville dali rade, Hawkman niczym wolwi z iXów, tak bym to widział w kinówce no i B Signer na reżyserskim stołku)
Zapowiadają się dwa świetne filmy, nie wiem, czy porównywanie jest trafne, bo (przynajmniej moim skromnym zdaniem ;-) te produkcje reprezenyują dwa zupełnie różne gatunki. W przypadku Iron Man-a mamy doczynienia z typowym "kinem popcornowym", które ma z założenia zapewnić stricte rozrywkę. (Chociaż wygląda na to, że trzecia część odejdzie nieco od tego schematu.) Co do Człowieka ze stali, raczej powinniśmy się nastawić na widowisko innego typu. Zack Snydler, według mnie, nie podjąłby się pracy przy filmie, który nie odpowiada jego "stylowi". Fabuła filmów z jego udziałem (nawet tych mniej udanych, oczywiście wyłączając "Świt..." xD) zawsze daje nieco do myślenia, posiada lekko gorzki wydżwięk i nie koniecznie kończy się Happy-Endem, do którego przyzwyczaja nas współczesna pop-kultura.
Z chęcią zobaczę obydwa filmy, na obydwa czekam. Obstawiam, że będą tak samo dobre, tylko poprostu różne, mimo pozornego podobieństwa.