Ciekawy, choć trochę zerżnięty z Teksaskiej (celowo nie piszę teksańskiej bo stan nazywa
się Teksas a nie Teksań) masakry piłą łańcuchową (to też poprawne tłumaczenie) pomysł
na fabułę; świetna kpina z ekologów, mnóstwo bardzo czarnego humoru sytuacyjnego, duże
uznanie za postać Japoneczki i w ogóle całej japońskiej rodzinki.
PS To chyba jedyny film który miał tak antypatycznych bohaterów "pozytywnych" - w zasadzie
jedyną postacią do której można poczuć sympatię jest Murzyn (spoiler) pedał - co znowu
wyklucza tę sympatię....
popieram. ogląda się raczej bez bólu. pomagają nam w tym bohaterowie tacy jak wspomniana Endo oraz pijany francuz. trochę śmiechu jest też z niemek feministek;D
Cytując poradnię językową wydawnictwa PWN:
"teksaski - teksański
Obie formy przymiotnikowe od nazwy Teksas są poprawne i obie są jednakowo częste. Pierwsza została utworzona na gruncie polskim za pomocą przyrostka -ski, używanego do tworzenia przymiotników od nazw miejscowych. Druga pochodzi od angielskiego przymiotnika Texan. To samo źródło mają nazwy mieszkańców - Teksańczyk i Teksanka. " :)
A orientacja Murzyna pod żadnym względem nie wykluczyła mojej do niego sympatii :P
no to mnie dobiłaś/łeś nie znam płci - ale co do łańcucha mam rację - orientacja Murzyna definitywnie wyklucza sympatię - jak zaprzyjaźnić sięz kimś kto może mieć ochotę na mój odbyt ???
mongoloid brnie w jakies dziwne rozmowy
a co do samego filmu to pomimo tego ze na papierze moze i dobrze przedstawiaja sie pomysly o ktorych
piotrbimbasik wspomina to wykonanie jest jakies fatalne, ciezko sie ten film oglada...
Nie znasz się, ale się wypowiadasz, jakie to typowe. Może warto najpierw zajrzeć do źródeł. W internecie nie brakuje informacji. Jak już ktoś napisał teksański jak tak samo dobrą formą jak teksaski i osobiście ją wolę. Reszta komentarza też na prymitywnym poziomie.
http://sjp.pl/teksa%C5%84ski
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/teksaski-b-teksanski-b;264.html