Zadałeś pytanie retoryczne. Chyba tylko ktoś kto "oglądał" film z zawiązanymi oczyma i zatkniętymi uszami nie zna odpowiedzi.

nie sądzę by było to pytanie rytoryczne, to że dla ciebie jest jasne nei znaczy że dla wszystkich. cóz mało tu osób ale film nie był wielce popularny ,mysle ze gdyby obejrzalo go wiecej osób takie pytanie by sie pojawiło moze tylko w innej formie. Jak widzisz Rejka nie wynioskowała tego z filmu a z wiki co znaczy ,ze filmowe sceny z Deaconem nie były tak jasne.

Prawdopodobnie Rejka wywnioskowała to z filmu, ale tobie przytacza wiki, żebyś wreszcie pojęła rzecz tak prostą jak włosy Jackie Chana ;]

Gdybać to ty sobie możesz,ale te 'gdybanie' jest tylko twoim gdybaniem i nie musi okazac sie prawdą. A prawdą jest ,ze chcesz zrównac mnie z ziemia i uświadomic jakie to jest wielce proste i jasne. Wow,myslisz że zrobiło to na mnie wrażenie, ludzi takich jak ty są tu tysiace. Którzy sa tak wielce wykształcenie albo ich szare komórki sa 'bardziej rozwinięte' i dla nich wszystko jest tak proste,ze tylko śmieja sie z ludzi którzy nie do konca wszystko pojeli. wywyższone pod niebosa ego i umiejętnosc dogryzania komós tylko po to by sie dowartościowywać. pff wow, to teraz dokopałes/dokopałaś .Jej,wiesz jak to mnie uraziło? Tak bo przeceiz o to chodzi, mhym radze udać sie do terapeuty na taka długo terminową terapię ;)

"Te gdybanie"?? A gdzie ja niby gdybam? Czytaj ze zrozumieniem, a nie coś wymyślasz. Odsyłasz mnie na terapię a sama piszesz, jakbyś miała jakieś urojenia, manię prześladowczą i niekontrolowaną agresję słowną i kompleksy na swoim punkcie. Jakaś nadwrażliwość? Wyluzuj ;]Absolutnie moim zamiarem nie było żadne zrównywanie cię z ziemią. Wyraziłam jedynie swoją opinię. Nawet jeśli jest negatywna, to co, nie wolno mi jej napisać? Wolno. Poza tym jest jak najbardziej zasadna. A ty jeśli tak chcesz obstawać przy swoim, to chociaż napisz po co zadałaś to idiotyczne pytanie. Myślisz, że chcę cię ośmieszyć? Wcale nie muszę tego robić bo już się i tak sama skompromitowałaś zadając tak infantylne pytanie, które w dodatku 100% było retoryczne.

Mnie akurat nie przeraża fakt, że takich jak ja mogą być tu tysiące lecz, że takich jak ty na świecie są miliardy.

Daj trochę luzu i nie wyśmiewaj koleżanki, która ma problemy emocjonalne, a także intelektualne (na tyle poważne, że nie udało się jej opanować języka polskiego w piśmie). Takie osoby musimy traktować życzliwie i doceniać fakt, że w ogóle oglądają filmy.

Racja!

Hym... Deacon to był najoględniej rzecz ujmując seryjny morderca i pedofil, więc do specjalnie zdrowych na umyśle ludzi raczej nie należał.

PS: można też łatwo rozwiać wątpliwości w kwestii przeoczonych detali zerknięciem do niezwykle pomocnej Wikipedii ;) można tam znaleźć opis samej fabuły jak i postaci:

"Deacon Byeon: the second antagonist of the story. The last victim of the Kim siblings, he was a leader of a religious cult and thought the children were "Satan's children". He's a pedophile too. It turned out when he was younger, he killed his own father "I sent my father to heaven."

http://en.wikipedia.org/wiki/Hansel_and_Gretel_(2007_film)

polecam na przyszłość ;)

Dzięki, jakos nei wpadło mi to do głowy ;]

to wprawdzie stary temat, ale gwoli ścisłości: żaden Deacon a po prostu diakon, osoba duchowna, wspierająca kapłanów (dokładniej sobie można poczytać na internecie). W filmie zresztą diakon Byeon jest tego rodzaju duchownym i spełnia (wyobrażoną i chorą) wolę Pana.