no właśnie film zupełnie nie mam pojęcia o co w nim chodzi. Przyjemnie się ogląda wreszcie nie chałtura made in USA jest troche sztampowy (zakończnie) ale głębszego znaczenia nie doszukałem sie. Ktoś wiem o "ch*j chodzi?"
a czy zawsze w filmie musi byc jakies ukryte przeslanie? film opowiada historie, bardzo ciekawa zreszta, polaczenie opowiesci o Adamie, ktory trafia na cos w rodzaju pracy spolecznej, ksiedza ktory przezyl tragedie i nauczyl sie wypierac z umyslu kompletnie wszystkie zle wspomnienia i o paru innych ludziach ktorych los nie szczedzil.