Zachecony wysoką oceną na filmwebie i pozytywnymi komentarzami obejrzalem ten film , niestety mocno sie zawiodłem. Ludzie pisza ze nimi "pozamiatał" itd. a ja dawno nie widzialem tak naiwnego filmu i chwilami tak głupiego. Humor w tym filmie skierowany jest chyba do fanow humoru a'la American Pie , a przesłanie naiwne jak w filmie dla dzieci. 6/10 i to bardziej na "zachętę" , za przyzwoite aktorstwo i w miare dobry klimat "dziwnego społeczeństwa" .
raczej na odwrót. Ty jesteś fanem American Pie, a ironii, humoru i przesłania nie zrozumiałeś. To taka przypowiastka i powinieneś traktować ten film z przymrużeniem oka. Jeśli podszedłeś do Jabłek Adama dosłownie jak do dramatu (tak mniemam skoro wydał ci się "naiwny") to sam jesteś bardziej groteskowy od tego filmu.
typowa odpowiedz fana filmu ktory nie potrafi zrozumiec i dopuscic do siebie ze ktos inny ( a widze juz ze nie tylko ja ) uznaje film za naiwny , czy ktos chce podyskutowac , czy obrazac sie i rzucac slowami ktorych znaczenia sam nie zna??
PS. oceniłem film na 6 pkt co zgodnie ze skala ocen filmwebu oznacza "niezły" , wiec prosze nie bulwersuj sie skoro wsrod twoich ocen 6 pkt zdobyla "Alicja..." T. Burtona , gdzie na forum filmu nazwalas film beznadziejnym!! Widac ciezko jest ci zrozumiec pewne rzeczy , to przykre i smutne
porownanie do american pie bylo wyjatkowo glupie. komizm paru scen byl na
niezlym poziomie. ale wg mnie nie mozna celowac w ten film poszukujac
komedii, bo uwazam ze ma on otworzyc oczy na pewne sprawy, a nie smieszyc.
czy film byl naiwny? hmm, nie sadze. byl na pewno lekko przerysowany, ale
taki jest wlasnie jego klimat i ja go poczulem. dobra europejskie kino. z
mojej strony 8/10
własnie fani american pie maja podobne przemyslenia co ty drogi autorze... bardzo dziwne porównanie zreszta... film ten ma charakter symboliczny tak jak wszystkie inne filmy o tematyce religijnej i przesłanie jest bardzo mądre, masz racje z tego mozna by było zrobic bajke dla dzieci, bo jest łatwy w odbiorze, i mądry, czarną komedie mało kto rozumie wiec napewno nie jest podobna do AP, smiech na sali chłopcze... poprostu jestes taki tępy ze nie rozumiesz symboliki tego filmu, w dziedzinie recenzji Filmów utykasz wiec zostaw to komus kto sie na tym zna.
nie rozumiem. czy w tym kraju nie można wygłosić własnego zdania bez zarobienia w pysk? =] jednym sie film spodoba, a innym nie. z takiego albo innego powodu. do mnie np. ten film nie dotarł. nie wiem, może jestem za głupi czy coś. ode mnie 6/10 bo nie wywarł na mnie jakiegoś mocnego wrażenia, którego sie spodziewałem.ale nie żaluje, film obejrzałem. przynajmniej bede mial jakies pojęcie o europejskim kinie. pewnie się wezmę za kilka innych tego typu. et voila
oczywiscie ze mozna miec własne zdanie, ale nie sądzisz ze argumenty autora wskazują na jego tępote? poprostu nic nie zrozumiał z tego filmu, ale rozumiem ze mogl sie komus nie spodobac, mnie tez sie czasem nie podobaja filmy ktorymi zachwyca sie 90% ludzkosci, ale moje ergumenty są bardziej wyszukane. ten film to nie tylko zwykły film ale równiez biblijny obraz - księga Hioba, wybaczanie, nadstawianie drugiego policzka... no ale przekaz co dla niektorych jest naiwny...
Ty znowu oceniasz Jego pod swoim kątem =] on ten film zrozumiał tak, a nie inaczej. widać ja też jestem tępy, bo nie pojąłem tego filmu. obejrzałem i zapomniałem. większego wrażenia na mnie nie wywarł. i nie chce sie licytować kto co zrozumiał itd. z doświadczenia wiem, że nie warto się kłócic z kobietą także ja pas =] jestem po kilku piwach i nie nawet nie wiem co miałem pisać. pozdrawiam adios =]
"też jestem tępy" czyli Ty tez go tak oceniasz :D "nie wiem co miałem pisać" moze jutro se przypomnisz ;)
łapiesz za słówka =] to ja też złapie co nieco. nie 'se' a sobie =p co do tępoty to odnosiłem się do Twoich kryteriów =] ja sie trzymam tezy, ze są gusta i guściki. =] to ja koncze offtopa =p
Troche smiesznie jest byc okreslonym jako tępy przez osobę ktora filmy takie jak "Kickboxer" , "Quest" czy "Człowiek w żelaznej masce" uznaje za arcydzieła. Śmiech na sali dziewczynko
kickboxer itp, czy z zupełnie innego gatunku czlowiek w zelaznej masce to moje klimaty, niekoniecznie musze je uznawac za arcydzieła, a odnosząc sie do twojego ostatniego postu juz ci wytłumaczono ze czarny humor nie kazdy rozumie.
i nie wiem po co w przykładzie podajesz filmy z moich ulubionych kiedy ja cie nie uznaje za tepego bo film ten ci sie typowo nie spodobał, ale dlatego bo nie zaswieciła ci sie zarowka, ci ktorzy go zrozumieli czyli pewnie wiekszosc nie uwazaja go za naiwny i głupi, tyle w temacie.
Ocena 10 oznacza arcydzieło dlatego wywnioskowałem ze uwazasz te filmy za arcydzieła ( chyba ze masz problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu ).
Typowy argument gdy brak argumentow to : "widocznie nie zrozumiales" , a moze to tak banalny film ze ciezko go nie zrozumiec dlatego jak dla mnie tylko 6/10 ( co i tak oznacza ze uwazam film za dobry )
własnie gdy brakuje argumentów trzeba komus wytknąc ze argumentuje rzekomo oklepanymi tekstami ;p a tutaj adekwatnie sie oddają :) a co do wstawiania ocen za produkcje to kazdy ma swoje kryteria, nie jedno i nie dwa wiec nie uda ci sie nikomu wmowic kiedy winno sie wstawiac 10 ;p
hmm to jest filmweb , myslalem ze wlasnie filmweb stawia tu pewne kryteria i tylko wtedy kiedy kazdy by sie nimi kierowal mozna ocenic ze film ze srednia 10 jest prawdopodobnie arcydzielem inaczej cale to ocenianie nie ma zadnego sensu.
Druga sprawa jest taka ze ciezko tego filmu nie zrozumiec , tak samo jak ciezko nie zauwazyc nawiazania do ksiegi Hioba , zwlaszcza ze tworcy filmu chyba dla tych ktorzy sa mniej spostrzegawczy co chwile podpowiadaja ( patrz biblia otwierajaca sie chyba 3 krotnie na ksiedze Hioba ) . Naiwne i łopatologiczne , moze nie do bólu ale jednak dosyc mocno.
kryteria filmwebu mam głeboko w powazaniu, "filmweb stawia tu pewne kryteria" pokaz w ktorym miejscu stawia. sam zapunktowales JA bo spodobało ci sie cos innego w nim, wiec o czym my tu rozmawiamy??
samoistnie otwierająca sie Biblia była tylko i wyłacznie dla łysej pały nie zas dla ciezko kapującego widza, gdyz nawiązanie do KH było az w prawie całym filmie i obawiam sie ze je zauwazyles tylko w scenach otwierającej sie swietej ksiegi ;p
zastanawiam sie ilu z was napisaloby o nawiazaniu do Księgi Hioba , gdyby nie ta upadajaca Biblia , obawiam sie ze niewielu ,
co do ocen , chyba robisz wszystko zeby nie zrozumiec , rozumiem ze jednym moze podobac sie jedno , innym drugie , ale jesli filmweb wprowadza system oceniania gdzie 10 oznacza arcydzielo , a inne poszczegolne oceny tez cos oznaczaja , to jaki sens ma wprowadzanie wlasnego dziwnego systemu?? Sądziłem że oceny maja pokazać niezorientowanym czy warto taki film obejrzec czy nie , no ale skoro niektorym ciężko to zrozumiec to zaczyna sie problem.
Coraz bardziej wydaje mi sie że bronisz tego filmu zawziecie i doszukujesz sie jego głębi bo to pierwszy film ktory obejrzalas nad ktorym trzeba troche pomyslec , bo musze przyznac ze jest to troche trudniejszy w odbiorze film niz Kickboxer czy Człowiek w żelaznej masce
Wybacz, koleżanko, ale pisząc w taki sposób bardziej zniechęcasz ludzi do oglądania filmu, niż ich do niego przekonujesz.
Ja tam nie uważam, żeby "Jabłka Adama" były naiwne. Przesłanie wcale nie jest takie oczywiste, jak by się mogło w pierwszej chwili wydawać, a humor jest tyleż czarny, co przewrotny =). Warto poświęcić mu parę chwil.
Nie będę nikogo obrażał nazywając go "fanem american pie", bo to cios poniżej pasa... :) rozumiem, że mógł Ci się nie podobać (masz prawo do swojego zdania), ale co do tego że ten film jest "naiwny i chwilami głupi" to jakoś zgodzić się nie mogę. Dla mnie osobiście to taka współczesna przypowieść, niekoniecznie tylko "o tematyce religijnej" i nie tylko dla mocno wierzących, z elementami naprawdę dobrego czarnego humoru. Jak pewnie doskonale wiesz przypowieści nie można traktować dosłownie, bo wtedy może okazać się "naiwna i chwilami głupia". Tylko rodzi się pytanie czy to film, czy może odbiorca jest "naiwny i chwilami głupi", że nie ma czasu lub ochoty zastanowić się przez moment "o co chodziło autorowi"... To tylko moje zdanie... Ja osobiście gorąco polecam i spokojnie 8,5/10 daję.
do wszystkich oburzonych porownaniem humoru do humoru z American Pie , tak na szybko i slabo pamietajac juz , ale scena w ktorym czlowiek pochodzenia arabskiego strzela do ptakow po czym zabija tez kota , wytlumaczcie mi , po co to , wydaje mi sie ze to mialo byc smieszne , wyszlo raczej żałośnie.
American Pie ?! Przepraszam ale mnie zatkało... jedyne co ciśnie mi się na usta to "o ja pierdole, szczyt ignorancji".
jakies konkrety czy tylko przeklenstwa , bo nie wiem czy warto wdawac sie w dyskusje??
Co do kota zastrzelonego na końcu kolejki po wronach to na siłe na pewno nie doszukiwałbym się w tym jakiejś symboliki. Bardziej można by już pomyśleć nad komentarzem Ivana do tego co zrobił Khalid.
"Pomyślmy, że kot spadł i zginął w wypadku podczas strzelania do wron". Przyczyna może rozmijająca się z prawdą, ale efekt jest ten sam. Kot nie żyje. Zażegnajmy więc kolejnym nieszczęściom, które i tak już nic nie zmienią. Życia to już kotu nie przywróci. Czy jednak tak powinno się robić? Czy rzeczą naturalną jest poddać się emocji? Poświęcić własne życie dla zemsty? Czym tak naprawdę ona jest? Zamiast kota może być np własne dziecko, żona, mąż...
Niefortunnie się wyrwałeś z tym "American Pie", teraz każdy się tego przyczepi i słusznie. Bo humor w "Jabłkach Adama" na pewno nie jest w stylu wcześniej wspomnianej komedii. Nie mamy tutaj do czynienia z płytkim młodzieżowym humorem, ale z humorem czarnym i surrealistycznym, który jest wysokiej klasy, potrafi zaskoczyć (chociażby sławetna kula likwidująca nowotwór).
Natomiast zgodzę się co do zarzutu, że film jest naiwny. Przesłanie jest najbardziej banalne z możliwych: jeśli się nie poddasz to dobro zwycięży. Tylko, że to co wyróżnia "Jabłka Adama" to ubranie owej naiwności w oryginalną formę. Doskonale rozumiem osoby które zachwycają się tym obrazem, to kwestia indywidualnego podejścia, czy taka konwencja przekonuje daną osobę czy nie. Mnie osobiście nie przekonuje, za dużo jak dla mnie jest tutaj religijnej symboliki, która w przypadku przemiany Adama staje się wręcz napastliwa. Ale tak jak napisałem, to moje indywidualne odczucie i postrzeganie filmu.
Pozdrawiam.
Coś w tym jest...Czuję podobnie, bo film byłby i dla mnie lepszy bez tak wielu religijnych odnośników. Co do humoru w takim wydaniu jak najbardziej do przyjęcia, w kilku momentach przełamuje gęstniejącą astmosferę powagi, bez czego film mógłby być trudny w odbiorze, tak więc w mojej opinii dobrze pełni swoją rolę.