Oglądałam ten film w ramach projektu. Mimo ze jest jednym z 10 filmów zawartych w projekcie (m.in Juno, Wiatr buszujący w jęczmieniu) najbardziej mnie urzekł. Prosta fabuła oraz akcja tocząca się w małej pięknej wioseczce (bardzo przypominającą te austriackie do których mam wielki sentyment) i brak hollywoodzkich efektów specjalnych, brak języka angielskiego badz jakiegokolwiek śladu 'holiłudu' czyni go takim niepowtarzalnym. Do tego genialna kreacja Madsa Mikkelsena.
Film jest tak nudny ze az interesujący.