Ciekawy scenariusz, kilka niezłych scen (pościgi, strzelaniny) przyzwoita gra Toma Cruise’a sprawia, iż film ogląda się całkiem nieźle, może gdyby ciut go skrócić byłby jeszcze dynamiczniejszy i lepszy. A tak, cóż JEDNYM… to nie są „HIMALAJE” swojej kategorii, ale i daleko mu do „ROWU MARIAŃSKIEGO” U mnie mocne 6 na 10.