Film naprawdę dobry, końcówka totalnie skopana (głównie przez scenę w szpitalu, mnie rozbawiła miast wzbudzić dreszcze), niewykorzystany potencjał głównego złego, niezły dowcip, dobra gra aktorska, z wyjątkiem Jeb-a czy jak mu tam który zachowywał się naturalnie jak Palikot w kościele.
I na marginesie nie polecam lektora (głos przyjemny), niestety kolejny raz odwalona fuszerka z tłumaczeniem, połowa dowcipów skopana, albo w ogóle nie da się ich wyczuć.
Aha zapomniałem scena walki w domu Jeb-a również tragiczna (nacisk tu kładę na akcję w łazience), rozumiem że bandziory miały być zwykłymi głupimi redneckami, ale przy nich nawet nasi dresiarze tryskają polotem, przynajmniej w mordobiciu.