6,8 76 tys. ocen
6,8 10 1 75900
6,2 25 krytyków
Jack Reacher: Jednym strzałem
powrót do forum filmu Jack Reacher: Jednym strzałem

Kiepsko

ocenił(a) film na 4

Zbyt wiele niepotrzebnych wątków, zbyt wiele niepotrzebnych postaci, niedokończone motywy.

Po co, dlaczego?

Sas_Anka_Sas

które wątki i postacie były niepotrzebne a motywy niedokończone? pamiętaj, że pewnie będą kręcić kolejne części

ocenił(a) film na 4
maciekozi

No i teraz spoilery:
Dlaczego wspomniano o romansie dwóch ofiar, skoro nie miało to najmniejszego znaczenia? Jeśli miało to wskazać tylko na fakt, że ofiary nie były nieskazitelne, dlaczego nie rozszerzono tego wątku na inne ofiary?
Lewa ręka - pozbądź się jednego palca - wszyscy wiedzą, że kciuk jest palcem najważniejszym. Bez niego dłoń jest mało użyteczna, a jedna z postaci akurat ten palec usiłuje odgryźć. Po co?
Zec - jego wątek, jako "zła największego" za mało odkryty. Ciężko będzie dokończyć ten motyw, skoro już w następnej części nie zagra. Dlaczego "pan od kciuka" tak bardzo bał się na niego spojrzeć?
Emerson - w scenach końcowych, Helen mówi do niego coś w stylu "dlaczego ty", ona na to "nie miałem wyboru", ona "każdy ma wybór", on "ja nie miałem. zobaczysz" - ja nie zobaczyłam. Ani jego interesów w tej zdradzie, ani pobudek, ani motywów.

Tyle na gorąco moich "allle" do tego filmu.

Sas_Anka_Sas

1. romans dwóch z ofiar miał służyć ukazaniu analitycznych i sledczych umiejętności Reachera.
2. tu masz racje, też mnie to osłabiło, chyba każdy zacząłby od małego palca ;-)
3. facet bał sie na niego spojrzeć wg zasady "nie widziałem Cię, nic o tobie nie wiem, nie jestem dla Ciebie groźny, nie musisz mnie zabijac". A sam Zec, no cóż, film potrzebował czarnego charakteru ale faktycznie ta postać taka średnio narysowana. Zły bo zły, bezwzględny szef gangu i tyle.
4. jeśli chodzi o emmersona to WYDAJE mi się, że chodziło po prostu o to że ąż tak bał się Zec'a że nie miał wyboru, chociaż przy tym się nie upieram i tu tez przyznaje że wątek dość okrojony ale ponownie - potrzebowali zdrajcy ;-)

osobiście dodałbym scenę gdy jack wysiada z toczącego się samochodu jak gdyby nigdy nic podchodzi do tłumu czekającego na przystanku a gdy podjeżdża policja nikt go nie wydaje. Miało być zabawnie, wyszło dziwnie i zupełnie nierealistycznie.
Ale to jest raczej film klasy B, nie oszukujmy się więc nie ma za bardzo co czepiać sie luk w fabule ;-)
A tak na marginesie to do książki "jednym strzałem" jeszcze nie doszedłem, jestem na trzeciej w serii Childa więc nie wiem na ile twórcy filmu byli wierni fabule powieści. Dwie pierwsze części są wg mnie gotowymi scenariuszami na całkiem niezłe filmy sensacyjne.

ocenił(a) film na 5
Sas_Anka_Sas

Dokladnie.
FIlm ladnie zrobiony - 'przyjemny dla oka' ale ogolnie bardzo slaby, przewidywalny. Schematyczny - po amerykansku.